Mitch Hewer - 2010-05-25 19:18:21

http://www.giganet.org.pl/foto_cyfrowe/park_polana2.jpg

Mitch Hewer - 2010-05-30 09:49:39

Wbiegł na polanę, gdzie zapach był już bardzo intensywny. Kierował się dalej instynktem.

Nikki Scott - 2010-05-30 17:11:50

Wbiegła na polanę i usiadła na ziemie, wśród polnych kwiatów. Podciągnęła nogi do brody i zamknęła oczy wsłuchując się w odgłosy przyrody.

Mitch Hewer - 2010-05-30 17:12:00

Wszedł na polanę. Było piękne słońce, jego skóra jarzyła się na miejscach gdzie nie miał ubrania. Westchnął cicho i położył się na środku. Nie mógł zrozumieć rozumowania Katie. Miała rodzinę może nie idealną, ale ją miała, porzuciła ją tylko dlatego, że nie dogadywała się z ojcem. Leżal tak na środku z zamkniętymi oczami. W pierwszej chwili nikogo nie zauwarzył jednak poczuł. Otworzył oczy i rozejrzał się dookoła. Zauważył dziewczynę. Usiadł do pionu.
-Hej, jestem Mitch.
Zwrócił sie do niej.

Nikki Scott - 2010-05-30 17:16:56

Natychmiast, otworzyła oczy i odwróciła wzrok w stronę wampira. Po jej twarzy błąkał się nikły uśmiech.
-Cześć. Nikki. - rzuciła cicho, nie za bardzo wiedząc co mogłaby jeszcze dopowiedzieć. Kontakt z innymi sprawiał jej trudność, aczkolwiek nie chciała zniechęcić chłopaka, przez swoją nieśmiałość.

Mitch Hewer - 2010-05-30 17:18:39

Usiadł bliżej niej.
-Mam nadzieję, że się mnie nie boisz czy coś.
Uśmiechnął się do niej delikatnie.
-Ponieważ mnie nie znasz to będziesz mogła powiedzieć obiektywnie: Czy wyglądam na lalusia?
Spytał chcąc nawiązać rozmowę.

Nikki Scott - 2010-05-30 17:21:28

Pokiwała przecząco głową.
-Nie, nie boję. - odparła już trochę pewniej, choć to uczucie szybko minęło po usłyszeniu jego następnego pytania. Przyjrzała mu się badawczo.
-Emm... No, nie. - powiedziała, wzruszając ramionami.

Mitch Hewer - 2010-05-30 17:24:23

-Chciałem wiedzieć bo ktoś mi to przed chwilą powiedział.
Spojrzał na nią.
-Z reguły jesteś taka nieśmiała? Nie wstydz się mnie.
Uśmiechnął się.

Nikki Scott - 2010-05-30 17:27:12

-Nie, no... To ktoś musiał być bardzo bezpośredni, mówiąc Ci takie słowa. - odparła cicho.
-Można powiedzieć, że ja już tak mam, ale pójdę za Twoją radą i postaram się, że tak powiem "mniej" wstydzić.- dodała po chwili.

Mitch Hewer - 2010-05-30 17:28:52

Uśmiechnął się do niej.
Oj była bezpośrednia
Pomyślał sobie.
-To na dobry początek opowiedz coś o sobie.
Usiadł po turecku zaciekawiony.

Nikki Scott - 2010-05-30 17:37:38

-Coś o sobie? - zastanowił się przez chwilę nie wiedząc co ma powiedzieć Mitch'owi.
-Urodziłam się w Los Angeles, wychowałam się wśród starszych braci, co było mi na rękę. - uśmiechnęła się wspominając tamte dni, ale po krótkiej chwili wróciła do swojej 'historii'.
-Gdy uczęszczałam do liceum, poznałam chłopaka... Wampira. Kiedyś byłam, mhm... Bardziej otwarta na nowe znajomości, potrafiłam zaufać ludziom... W każdym mąć razie, byłam zakochana, nawet znając Jego tajemnicę, acz pewnego wieczoru On nie wytrzymał - przemienił mnie i wtedy ostatni raz go widziałam. Od tamtej pory nie mogę porozumieć się z innymi. Jakoś mi nie wychodzi. Nie wiedząc co mam powiedzieć rodzicom, uciekłam z domu. Dzwonią do mnie co jakiś czas, ale to nie to samo co kiedyś.  - gdy skończyła spojrzała na chłopaka, mając nadzieję, że go nie zanudziła.

Mitch Hewer - 2010-05-30 17:44:33

Wysłuchał jej uważnie.
-Zazwyczaj bycie wampirem otwiera a tu proszę.
Uśmiechnął się do niej.
-Ja też byłem z wampirzycą za życia. Niestety ja o tym nie wiedziałem, ale może to i dobrze bo lubię to drugie życie.
Uśmiechnął się lekko.

Nikki Scott - 2010-05-30 17:47:31

-Taa. Ogólnie ja jakaś "inna" jestem. - powiedziała z uśmiechem.
-Drugie życie? Ja się jakoś jeszcze nie przyzwyczaiłam. Od tamtego wydarzenia minął mniej więcej rok. Ale teraz Twoja kolej. Opowiedz mi coś o sobie. - rzuciła, patrząc na chłopaka. Przygryzła dolną wargę.

Mitch Hewer - 2010-05-30 17:57:46

Uśmiechnął się do niej.
-Rok? To nic dziwnego ja już mam 264 lata. Urodziłem się podobnie jak ty w Los Angeles tyle, że w 1746 była to mała wioska zbyt nudna dla kogoś takiego jak dla mnie dlatego poznałem Lorenę.
Uśmiechnął się lekko na dźwięk imienia wampirzycy.
-To ona sprawiła, że dziś tu jestem. Spotykaliśmy się ponad poł roku, nie wiedziałem, że jest wampirzycą dopiero kiedy mnie ugryzła. 1 dzień, tyle zajęła mi przemiania. Nie potrzebowałem niczyjej pomocy bo nie czuję różnicy pomiędzy krwią ludzką a zwierzecą. Nie dostaje szału ani nie czuję się głodny. Spójrz.
Wskazał na swoje tęczówki w kolorze morskiego błękitu.
-Mam je zawsze niebieskie, nie wiadomo dlaczego.
Uśmiechnął się.
-A tak poza tym to jestem muzykiem i fotografem.
Spojrzał na nia.
-Zanudziłem Cię co?

Katie Hudgens - 2010-05-30 17:58:23

W tym momencie chłopak poczuł nagłe pragnienie. Pragnął wampirzycy która siedziała koło niego.

Nikki Scott - 2010-05-30 18:00:59

Słuchała go bardzo uważnie.
-Nie, coś Ty. Nie zanudziłeś. Ale za to dowiedziałam się, że mamy bardzo podobne zainteresowania. - powiedziała uśmiechając się, delikatnie. Mimo tego, że rozmawiała z chłopakiem dosyć swobodnie to w środku bała się, że w pewnej chwili zrobi coś nie tak, a skoro udało się jej z kim porozmawiać to nie chciała tego stracić.

Mitch Hewer - 2010-05-30 18:04:58

Poczuł się jakoś dziwnie, jakgdyby ktoś nim pchał. Skupił się na swoim darze i usłyszał myśli Katie, to przez nią.
-Nikki przepraszam.
Wstał i usiadł kilka metrów od niej.
-To nie twoja wina, ktoś się na mnie mści.
Próbował za wszelkę cenę nie poddać się darowi Katie.
-Wspólne zainteresowania?
Chciał dalej mówić mając nadzieję, że dar minie.
-Chodzi Ci o muzykę?
Uśmiechnął się na tyle na ile mógł.

Nikki Scott - 2010-05-30 18:07:34

Z początku nie rozumiała jego zachowanie.
-Em, no okay. - powiedziała cicho,starając się skupić na ich rozmowie, a na Jego zachowaniu.
-Muzyka to może trochę mniej, ale fotografia to owszem. - uśmiechnęła się, nikle.

Mitch Hewer - 2010-05-30 18:09:04

Spojrzał na nią odgarniając lekko grzywkę.
-Fotografia mówisz. To jak tylko nadejdzie okazja wyruszamy w plener.
Uśmiechnął się do niej.
-Okej?

Nikki Scott - 2010-05-30 18:11:39

-Jasne, bardzo chętnie. - odpowiedziała, już weselej. Odgarnęła włosy do tyłu.
-Masz jakiś dar? - zapytała zaciekawiona.

Katie Hudgens - 2010-05-30 18:12:08

Pragnienie było coraz silniejsze prawie że nie do pokonania.

Mitch Hewer - 2010-05-30 18:16:10

Spojrzał na nią z uśmiechem.
-To świetnie.
-Tak mam, umiem czytać i wysyłać w myślach wiadomości.
Podszedł do Nikki.
-Nikki to co teraz zrobię jest niezależne odemnie przepraszam Cię za to bardzo ale moim ciałem steruje teraz ktoś inny. Przepraszam Cię.
Podszedł do niej i złożył na jej ustach niewinny pocałunek.
-Przepraszam nie chcę Cię urazić ale ktoś używa na mnie swojego daru.

Susie Bonnet - 2010-05-30 18:17:31

*Na polanę przysżły dokładnie w momencie, kiedy Mitch pocałował jąkąś wampirzycę*

Katie Hudgens - 2010-05-30 18:18:41

Kiedy podeszły i to zobaczyła parsknęła śmiechem. Usiadła na ziemi i śmiała sie jak wariatka.
-Dobrze mu tak.!
Cieszyła się jak małe dziecko.

Susie Bonnet - 2010-05-30 18:20:17

*Zaczęła się śmiać razem z Katie*
Ciekawe co sobie pomyśli ta dziewczyna
*Powiedziała przez śmiech*

Katie Hudgens - 2010-05-30 18:21:10

-Będzie zachwycona, jeszcze mi podziękuje
Powiedziała przez śmiech. Pragnienie z każdą chwilą rosło coraz bardziej.

Susie Bonnet - 2010-05-30 18:21:47

No skoro tak mówisz

Katie Hudgens - 2010-05-30 18:22:40

-No tak, widać że leci na naszego blondaska
Powiedziała uśmiechając się złośliwie

Mitch Hewer - 2010-05-30 18:23:49

Wstał i poszedł z polany. Nie chciał nikogo urazić zwłaszcza Nikki.
Pobiegł w wampirzym tempie.

Susie Bonnet - 2010-05-30 18:25:38

Ej... A zapowiadał się świetna komedia
*Powiedziała lekko zasmucona*

Katie Hudgens - 2010-05-30 18:25:58

Kiedy tylko uciekł z polany pragnienie natychmiast zniknęło.
-No cóż...należało mu się...
Powiedziała niewzruszona

Susie Bonnet - 2010-05-30 18:27:57

No w sumie... Co racja to racja
*Powiedziała uśmiechając się i skierował wzrok w stronę, w którą pobiegł Mitch*

Katie Hudgens - 2010-05-30 18:29:15

-No.!
Uśmiechnęła się zadowolona

Nikki Scott - 2010-05-30 18:29:46

Usmiechnęła się, delikatnie, ale gdy chłopak ją pocałował... Zmieszała się. Nie wiedziała co się wokół niej dzieje. Gdy zniknął z polany, dziewczyna rozmyślała o tym co się stało. Jaki to dar mógł na nim oddziaływać?

Mitch Hewer - 2010-05-30 18:33:05

Był gdzieś w górach, pragnął się oddalić.
Wysłał wiadomość w myślach do Nikki.
To wszystko za sprawą Katie. Ma dar panowania nad pragnieniami i ustaliła sobie, że będę ciebie pragnął chcąc się zemścić za to, że powiedziałem coś do niej czego ona nie chciała słyszeć. Przepraszam Cię za to, jeżeli Cię uraziłem

Nikki Scott - 2010-05-30 18:35:33

Po chwili usłyszała w swojej głowie głos Mitch'a.
Nic, się nie stało, ale mam nadzieję, że niezależnie od tego co się stało, kiedyś weźmiemy aparaty i pójdziemy w plener
Pomyślała z nikłym uśmiechem na ustach.

Susie Bonnet - 2010-05-30 18:36:33

*Postanowiła podejść do dziewczyny*
Idziesz ze mną do niej? Czy wolisz iść za Mitch'em?
*Pokazała jej język*

Mitch Hewer - 2010-05-30 18:37:44

Odpowiedział do Nikki.
Jeżeli tylko będziesz miała ochotę to bardzo byłoby mi miło

Nikki Scott - 2010-05-30 18:41:59

Jej uśmiech znacznie się poszerzył, słysząc go w swoje głowie.
To jesteśmy umówieni...
Wstała z ziemi i otrzepała spodnie. Wskoczyła na jedno z drzew i usiadła na gałęzi.

Mitch Hewer - 2010-05-30 18:59:54

Czuję się zaszczycony (zaśmiał się w myślach)

Katie Hudgens - 2010-05-30 19:01:50

-Idę za nim...będę go męczyła.!
Klasnęła w dłonie. Pocałowała dziewczynę w policzek i poszła.

Nikki Scott - 2010-05-30 19:01:51

Wywróciła oczami, śmiejąc się cicho. Przez chwilę zastanawiał się co tu jeszcze robi, ale chyba wolała siedzieć tu, niż w domu...

Susie Bonnet - 2010-05-30 19:03:20

*Uśmiechnęła się przyjacielsko do Katie*
*Podeszła do dziewczyny*
*Wskoczyła nagle do niej na gałąź*
Hej
*Uśmiechnęła się*

Nikki Scott - 2010-05-30 19:05:50

Spojrzała na dziewczynę.
Jej... Ile nowych znajomych
-No hej. - odparła cicho, nadal się na nią patrząc. Miała jakieś dziwne przeczucia.

Susie Bonnet - 2010-05-30 19:10:08

Jak wrażenia?
*Spytała prosto z mostu*
A tak btw jestem Susie
*Uśmiechnęła się*

Nikki Scott - 2010-05-30 19:11:45

-Nikki.  - przedstawiła się.
-Wrażenia? - szczerze, nie miała pojęcia co ma jej powiedzieć. Nigdy nie znalazła się w takiej sytuacji.
-Wybacz, ale to chyba nie Twoja sprawa.

Susie Bonnet - 2010-05-30 19:12:46

No w sumie... Rzeczywiście
*Zaśmiała się*
To co u Ciebie słychać? Długo tu jesteś?

Nikki Scott - 2010-05-31 11:58:02

-Przyjechałam kilka godzin temu. - powiedziała cicho, patrząc uważnie na wampirzycę.
-U mnie miarę dobrze... A u Ciebie?

Susie Bonnet - 2010-05-31 15:27:51

Też
*Uśmiechnęła się*
Daleko stąd mieszkasz?

Nikki Scott - 2010-05-31 15:30:11

-Kilka kroków. - powiedziała patrząc na dziewczynę.
-A Ty? - zapytała cicho.

Susie Bonnet - 2010-05-31 15:34:24

No w sumie to ja też
*Spojrzała na dziewczynę*
Chcesz o czymś pogadać?
*Uśmiechnęła się przyjacielsko*

Nikki Scott - 2010-05-31 15:36:26

Przymrużyła oczy, nie wiedziała czy to pytanie ma jakieś drugie dno.
-Na przykład?

Susie Bonnet - 2010-05-31 15:39:12

No właśnie nie wiem, więc pytam czy znalazłaś może jakiś temat do rozmowy
*Powiedziała prościej*

Nikki Scott - 2010-05-31 15:40:58

-A nie wiem. Może mi coś o sobie powiesz? - powiedziała zachęcająco.

Susie Bonnet - 2010-05-31 15:42:40

A co chciałabyś wiedzieć?
*Spytała cicho*

Nikki Scott - 2010-05-31 15:43:52

-No... To chcesz, co możesz mi powiedzieć. - odparła, patrząc na wampirzycę z nikłym uśmiechem.

Susie Bonnet - 2010-05-31 15:45:40

To masz od razu całą historię...
*Zaśmiała się*
W wieku dwudziestu lat zostałam zamieniona w wampira... Do  18 roku życia mieszkałam z matką, mój ojciec zginął w wypadku, gdy miałam 3 latka... Gdy skończyłam 18 lat moja mama, powiedziała mi, że mam się wynosić, że ona mnie więcej nie zniesie, że za bardzo jej przypominam ojca... I wyjechał do koleżanki, poznałam tam faceta, który mnie później wykorzystał, a jego kolega wampir mnie przemienił.. To tyle
*Powiedziała trochę zasmucona.*
To teraz Ty, nie musisz mówić wszystkiego

Nikki Scott - 2010-05-31 15:50:00

-Emm. Przepraszam, ja naprawdę nie wiedziałam. - powiedziała trochę skruszona.

Susie Bonnet - 2010-05-31 15:51:32

Ale nic się nie stało
*Uśmiechnęła się pocieszająco*

Nikki Scott - 2010-05-31 16:00:00

-Moja historia za ciekawa nie jest. - powiedziała cicho.
-W liceum poznałam chłopaka, zakochałam się, mimo tego kim był... Któregoś dnia nie wytrzymał. Zmienił mnie, wtedy ostatni raz go widziałam. Uciekłąm z domu i trafiłam tutaj. - westchnęła cicho.

Susie Bonnet - 2010-05-31 16:01:06

Mhmm...
*Nie bardzo wiedziała co odpowiedzieć*
A poznałaś tu jeszcze kogoś oprócz nie i Mitch'a?
*Zmieniła nagle temat*

Nikki Scott - 2010-05-31 16:08:28

-Nie, na razie nie. - odparła, uśmiechając się, nieco szerzej.
-Ale jest mi z tym dobrze...

Susie Bonnet - 2010-05-31 16:09:00

Dlaczego?
*Spytała lekko zdziwiona*
*Ona bardzo lubiła poznawać nowych ludzi*

Nikki Scott - 2010-05-31 16:10:53

-Raczej jestem samotniczką. - odparła cicho. Zmieniła pozycję. Plecami oparła się o pień drzewa, nogi podkuliła do brody i oplotła je ramionami.

Susie Bonnet - 2010-05-31 16:12:07

Aha...
*Popatrzyła na nią*
Chcesz o czymś pogadać? Pytanie bez żadnego drugiego dna
*Zaśmiała się*

Nikki Scott - 2010-05-31 16:21:15

Parsknęła cichym śmiechem.
-Mhm. teraz Twoja kolej wymyślania tematów do rozmowy.

Susie Bonnet - 2010-05-31 16:23:12

To może...
*Zastanawiała sie chwilę. Nie lubiła wymyślać tematów*
Jak się żywisz? Ludzką krwią czy zwierzęcą?

Nikki Scott - 2010-05-31 16:25:34

-I jednym i drugim. Zależy od mojego samopoczucia, a Ty? - uśmiechnęła się delikatnie. Nawet dobrze rozmawiało jej się z Susie.

Susie Bonnet - 2010-05-31 16:27:27

Ja jednak preferuję ludzką... Ale jeżeli nie ma żadnego człowieka pod ręką to muszę wybrać zwierzę
*Odpowiedziała krótko zwięźle i na temat*

Nikki Scott - 2010-05-31 16:32:26

-Em, no rozumiem. - rzuciła, uśmiechając się.

Susie Bonnet - 2010-05-31 16:33:59

A jeżeli miała byś wybrać to wolałabyś zostać wampirem czy człowiekiem?
*Zawsze ją to ciekawiło*

Nikki Scott - 2010-05-31 16:39:33

-Chyba człowiekiem, nie wiem dlaczego, ale chyba jednak wolę "żyć".
-A ty?

Susie Bonnet - 2010-05-31 16:40:21

A ja właśnie została bym przy wampirze...
*Jakoś nigdy o tym nie myślała*

Nikki Scott - 2010-05-31 16:52:40

-Aa, rozumiem. - oparła.
-Może się przejdziemy? - zapytała, po chwili.

Susie Bonnet - 2010-05-31 16:55:53

Możemy się przejść
*Uśmiechnęła się i zeskoczyła z gracją z gałęzi*
A gdzie chcesz iść?

Nikki Scott - 2010-05-31 16:57:38

-A nie wiem, nie znam tu za dużo miejsc. - powiedziała, schodząc z drzewa.

Susie Bonnet - 2010-05-31 17:00:01

No właśnie ja też
*Zaśmiała się*
Jestem tu mniej więcej tyle samo co Ty

Nikki Scott - 2010-05-31 17:03:19

-O, miło. - odparła, rozglądając się dookoła, zastanawiając się, gdzie tu by można pójść.

Susie Bonnet - 2010-05-31 17:04:35

To może nad rzekę? To miejsce już zdążyłam odwiedzić
*Zaśmiała się*

Nikki Scott - 2010-05-31 17:06:10

-Spoko, to w takim razie prowadź. - parsknęła, patrząc na wampirzycę.

Susie Bonnet - 2010-05-31 17:10:17

*Skierowały się nad rzekę*

Emma Jeans - 2010-06-06 15:11:37

Wbiegła na polane. Była głodna. Wyczuła jakiąś zwierzynę i zaatakowała ją. Gdy już czuła się trochę nasycona posiedziała jeszcze trochę na polanie, a później skierowała się nad rzękę.

Nicholas Brigance - 2010-06-12 16:54:35

Przyszedł na polanę i usiadł gdzieś pod drzewem.

Susie Bonnet - 2010-06-13 21:25:02

Wbiegła z Emmą do lasu. Zaczęła rozglądać sie za zwierzyną.

Emma Jeans - 2010-06-14 15:07:50

Wyczuła zwierzę. Odwróciła się w jego stronę i dopiero po chwili go dostrzegła.
- Polowanie czas zacząć - zaśmiała się
Pobiegła w jego stronę i wgryzła mu się w szyję. Gdy już się wystarczająco napiła kopnęła zdechłe zwierzę w jakieś krzaki i wróciła do poprzedniego miejsca.

Susie Bonnet - 2010-06-14 18:27:26

*Rozejrzała się za jakimś zwierzęciem. Zobaczyła dwie sarny. Rzuciła się na nie, po czym wbiła kły w ich szyje. Oblizała usta po posiłku*
To ja chyba już
*Uśmiechnęła się delikatnie*

Emma Jeans - 2010-06-14 18:37:29

- Ok. To co teraz robimy? - spytała rozglądając się po polanie

Susie Bonnet - 2010-06-14 18:42:12

No nie wiem... Wymyśl coś
*Zaoferowała z niewinnym uśmiechem*

Emma Jeans - 2010-06-14 18:44:21

- Ym... - zastanowiła się przez chwilę
- Mam pomysł. Może wyprawie parapetówkę i mi pomożesz? - powiedziała nagle ucieszona jak małe dziecko

Susie Bonnet - 2010-06-14 18:46:02

Parapetówkę?
*Powtórzyła cicho*
Okey
*Odpowiedziała nagle z wielką radością*

Emma Jeans - 2010-06-14 18:49:03

- Hm..Tak naprawdę to nigdy jej nie wyprawiałam, więc nie wiem zbytnio co robić. Ale okey - uśmiechnęła się
- To może pójdziemy teraz do mnie?

Susie Bonnet - 2010-06-14 18:57:38

Okey, do prowadź
*Uśmiechnęła się*

Nicholas Brigance - 2010-06-14 19:03:15

Wstał i poszedl.

Emma Jeans - 2010-06-14 20:26:15

Wyszły i poszły do jej domu.

Mitch Hewer - 2010-06-16 16:33:01

Wbiegł z Lexi na polanę w wampirzym tempie, posadził ją na jakimś powalonym pniu.
Niepewnie stanąl na przeciwko niej i spojrzał jej w oczy.

Lexi Parker - 2010-06-16 16:34:51

Zdyszana siedziała. Nie wiedziała, co się wokół niej dzieje. Nie była przerażona, raczej zafascynowana. Nie mogła z siebie nic wydusić. Trudno jej było w to uwierzyć.

Mitch Hewer - 2010-06-16 16:37:13

-Bo widzisz ja jestem bestią, stworzoną do zabijania, twoja krew, pulsuje pod cienką skórą, a ja za każdym razem muszę się pilnować, aby Cię nie ukąsić...
Odwrócił wzrok i spojrzał na polanę, smutnymi oczami.

Lexi Parker - 2010-06-16 16:39:55

Musnęła niepewnie opuszkami palców jego policzek. Gdy się odwrócił w jej stronę spojrzała mu w oczy. Teraz była przekonana kim jest Mitch.
-Wiem, że to dla Ciebie trudne, ale nie zrobisz mi krzywdy...Ja się czuję przy Tobie bezpiecznie...Ufam Ci. -powiedziała półszeptem wodząc wierzchem dłoni po jego policzku.

Mitch Hewer - 2010-06-16 16:49:00

Ujął jej dłoń delikatnie.
-Wierz mi staram się, ale to nie jest łatwo. Nie chciałbym Ci zrobić krzywdy.
Spojrzał na nią

Lexi Parker - 2010-06-16 16:51:27

-Wiem. -odpowiedziała szczerze.
-Ale ja nie chcę Cię stracić...-powiedziała patrząc mu w oczy i przytuliła się do niego.

Mitch Hewer - 2010-06-16 16:57:23

-Tak wiem, ja Ciebie też...
Szepnął jej do ucha i pogłaskał ją dłonią po policzku.

Katie Hudgens - 2010-06-16 17:00:15

Biegła przed siebie nie rozglądając się. Nagle poczuła znajomy zapach. Podeszła bliżej i uniosła brew widząc Mitch'a. Jaka romantyczna scenka, aż szkoda jej przerywać. Prychnęła cicho i oparła się o drzewo. Zaczęła klaskać, uśmiechając się cynicznie
-Ach...jakie to romantyczne...!
Powiedziała z udawanym zachwytem, patrząc swymi krwisto czerwonymi tęczówkami na Lexi.

Lexi Parker - 2010-06-16 17:00:16

Stali tak jeszcze chwilę wtuleni w siebie.
-Powiedz mi coś o swojej naturze...-powiedziała po chwili.
-Ja w zasadzie wiem tylko tyle, co pokazują w filmach...

Mitch Hewer - 2010-06-16 17:03:58

Słysząc klaskanie odwrócił się w stronę skąd dochodził dźwięk. Zignorował ją
-No to za dużo nie wiesz
Zwrócił się do Lexi.

Lexi Parker - 2010-06-16 17:07:43

Spojrzała na Katie.
Mmm...Ta to zawsze znajdzie odpowiedni moment. -postanowiła ją zignorować, tak, jak zrobił to Mitch.
-No racja. -zaśmiała się.
-W ogóle nie wierzyłam, że to prawda, że istniejecie...

Mitch Hewer - 2010-06-16 17:13:23

Taa...zaraz pójdzie...
Pomyślał i spojrzał na Lexi. Zaśmiał się cicho
-No teraz już wiesz...jesteśmy prawdziwi...

Katie Hudgens - 2010-06-16 17:14:48

Uniosła brew do góry i zaśmiała się sztucznie. i kto by pomyślał, że on niby ją tak bardzo kochał. Wywróciła teatralnie oczami. Podeszła do nich i zaczęła krążyć wokół nich ze złośliwym uśmiechem.
-No co.? Już swojej najukochańszej Katie nie poznajesz.?
Zwróciła się do Mitch'a z sarkazmem w głosie. Przeniosła wzrok na Lexi i przekrzywiła głowę na bok. Teraz kiedy zaczęła żywić się krwią ludzi, jej zmysły były bardziej wyczulona na zapach jej krwi. Jej tęczówki stopniowo przybierały kolor czerni.

Lexi Parker - 2010-06-16 17:15:38

-No tak. -zaśmiała się cicho.
-Ale w filmach przedstawiają was inaczej...Myślałam, że wampiry, to bestie bez wrażliwości i tak dalej, a Ty jesteś inny. -uśmiechnęła się lekko.
-A czosnek i woda święcona? To też wymysł, czy prawda? -wtedy podeszła Katie.
A więc ona też... -pomyślała widząc kolor jej oczu. Przestraszyła się trochę, bo domyślała się do czego zmierzała. Stała w bezruchu.

Mitch Hewer - 2010-06-16 17:18:38

Zaśmiał się.
-Nawet srebra mogę dotknąć.
Uśmiechnął się.
-To wszystko to jeden wielki wymysł jedyny problem to słońce, bo jak na nie wyjdę zacznie mi się świecić skóra, tak jak widziałaś to na Katie.
Machnął głową w jej kierunku.
-Tylko mi ciut mocniej.
Zaśmiał się.

Lexi Parker - 2010-06-16 17:21:21

Zaśmiała się lekko.
-Więc jesteście niezniszczalni i żywicie się krwią. -stwierdziła patrząc kątem oka na Katie. Irytowała ją.
-Ale ta wymówka już nawet nie pamiętam, co powiedziałeś, ale nie była przekonująca. -zaśmiała się.

Mitch Hewer - 2010-06-16 17:25:25

Zaśmiał się.
-Tak dokładnie..
Spojrzał na Katie a później znów na Lexi
-Ona jest pół-wampirem...
Powiedział, aby dziewczyna była świadoma

Katie Hudgens - 2010-06-16 17:26:41

Wyszczerzyła zęby w kpiarskim uśmiechu i pomachała do niej, kiedy Mitch dał przykład z plaży. Po chwili zaśmiała się sztucznie słysząc stwierdzenie Lexi.
-Błyskotliwa blondynka...często to się nie zdarza. To się tyczy tak samo i facetów...
Nie spuszczała wzroku z Lexi. Po chwili jej tęczówki były czarne jak węgiel. Patrzyła na nią dzikim wzrokiem, innym niż do tej pory.

Lexi Parker - 2010-06-16 17:27:30

-Łaa, no o czymś takim jeszcze nie słyszałam. -zdziwiła się lekko. Dziwnie się czuła rozmawiając z Mitchem przy jego byłej.

Mitch Hewer - 2010-06-16 17:28:36

Spojrzał poddenerwowany na Katie, warcząc nieznacznie.
-Nie przeginaj dobrze?
Krzyknął do niej.
-Nie bądź taka pewna, bo i tak jestem silniejszy.
Schował za sobą Lexi, nie wiedząc w jakim stanie oszołomienia znajduje się Katie.

Katie Hudgens - 2010-06-16 17:33:20

Uniosła brew do góry i uśmiechnęła się triumfalnie. Zaczynało się robić groźnie.
-A nie...nie dobrze
Powiedziała z kpiną w głosie. Zrobiła krok w stronę dziewczyny a w ustach zbierał jej się jad. Teraz potrafiła rzucić się na każdego. Spojrzała na moment na Mitch'a i prychnęła.
-A ty to se możesz...
Mruknęła o znów przeniosła wzrok na Lexi.

Mitch Hewer - 2010-06-16 17:36:37

Spojrzał na nią.
-To taki masz sposób tak?
Prychnął.
-Nie no, jeżeli w taki sposób radzisz sobie teraz w życiu to lepiej stąd odejdź, bo inaczej będę zmuszony zrobić ci krzywdę, a nie chciałbym.
Wyciągnął w jej kierunku rękę.
-Co ona ci zrobiła?
Spytał.
-Nie myślałem, że jesteś zdolna do czegoś tak podłego.

Lexi Parker - 2010-06-16 17:36:47

No tak...Byłoby za pięknie, ktoś musi pomieszać. -pomyślała mierząc przy tym wzrokiem Katie.

Katie Hudgens - 2010-06-16 17:44:02

Spojrzała na niego jak na idiotę. Teraz to sobie tak może próbować omotać inną. Myślał, że będzie od razu leciała do niego i błagała o wybaczenie, że ma chętkę na Lexi.? Haha, dobre.! Podeszła do niego i zbliżyła swoją twarz do jego twarzy, patrząc na niego miażdżącym spojrzeniem
-Tak.? Na serio.? Jakoś wcześniej nie miałeś żadnych skrupułów, kiedy mówiłeś że mnie kochasz a później miałeś mnie gdzieś...a to było nawet gorsze...
Warknęła mu prosto w twarz i spojrzała na Lexi.
-Ona nic...ale jestem głodna...to wszystko..
Powiedziała cicho.

Mitch Hewer - 2010-06-16 17:48:33

Spojrzał na jej twarz dzielącą milimetry od niego.
-Skoro tak już wytykasz moje błędy, to co powiesz o swoim znęcaniu psychicznym na mnie?
Spojrzał jej głęboko w oczy.
-Kochałem Cię ale zmieniałaś się, jesteś taka oschła, podła nawet teraz, kiedy nie masz jak naprawić swojej sytuacji zaczynasz polować na ludzi, co oni ci zrobili?
Spojrzał na nią.
-Skoro taka jesteś to ciesz się, że inaczej Cię nie potraktowałem, bo mogłem zrobić coś o wiele bardziej przykrego, bo nie chodzi mi tylko o uwodzenie ale o prawdziwe uczucie.
Prychnął i odsunął odrobinę za siebie Lexi, chciał mieć pewność, że nic jej się nie stanie.

Katie Hudgens - 2010-06-16 17:53:21

Wywróciła oczami i zaśmiała się sztucznie.
-Człowieku.! Nie wmawiaj mi, ze mnie kochałeś.! A teraz widzisz mnie po raz pierwszy od czasu naszego rozstania.! Nie mogłeś się odkochać nie widząc mnie nawet a mówisz że się zmieniłam. Olałeś mnie.! Wolałeś jakąś blondynę, która nie wiedziała kim jesteś.! Znęcałam się nad Tobą, ale ja przynajmniej nie zrobiłam Ci nadziei na coś więcej i nie poszłam z jakimś innym facetem.! A co ja później słyszę.?! Że się z nią całowałeś, mimo że nie wiedziałeś, że ja Cię zostawiłam.!
Krzyknęła. W tym momencie miała już łzy w oczach.
-Nie jestem taka głupia jak Ci się wydaję...
Syknęła i odepchnęła go od siebie.

Lexi Parker - 2010-06-16 17:54:28

Nie chciała tu być. Chętnie pobiegłaby do domu, ale jakby coś się miało stać bezpieczniejsze było zostać za Mitchem. Katie dogoniłaby ją bez problemu.
Jakąś blondynę...Taaa...

Mitch Hewer - 2010-06-16 17:59:12

Spojrzał na nią.
-Nie wiedziałem tak? NIe pamiętasz, że słyszę twoje myśli? Widziałem w mojej głowie wszystko o czym myślałaś, wszystko co stawało przed twoimi oczami, wszystkie obrazy przebiegające przez twoją głowę i wtedy już zauważyłem, że są inne niż przedtem, że są nieprzyjemne, inne nawet, jak wtedy mnie torturowałaś były przyjemniejsze.!
-Nie chcę się sz tobą kłócić, chciałem z tobą porozmawiać, ale sama widzisz, że teraz potrafisz tylko ranić wszystkich dookoła.

Katie Hudgens - 2010-06-16 18:06:03

-Chciałeś się mną zabawić.! Nienawidzę Cię.! Nawet jeśli z nami był koniec, to ty już sobie kolejną znalazłeś.! Przez Ciebie ranię ludzi, jeśli mam kogo ranić.! Nie wmawiaj mi, że chciałeś pogadać.! Przed chwilą jakoś mnie olewałeś.! Żyj sobie z tą twoją Lexi.! Nigdy już mnie nie zobaczysz.! Nie będę Cię dręczyła swoim zachowaniem...ja nadal Cię kocham.! To nie jest dla mnie takie łatwe.! Nigdy już nie będę taka jak kiedyś.! Ja nie chciałam się tylko zabawić, ja na serio Cię pokochałam.!
Krzyknęła a po policzku spływały jej łzy.

Mitch Hewer - 2010-06-16 18:08:36

Spojrzał na nią.
-Ja ciebie też.
Powiedział do niej zdenerwowany.
-Będę z Lexi i nic na to nie poradzisz, ale mam prośbę, nie rób nic czego będziesz żałować.

Lexi Parker - 2010-06-16 18:09:21

Gdy usłyszała słowa Katie spojrzała na nią tylko współczująco, przepraszająco, ruszyła wolnym krokiem w stronę swojego domu. Powoli przyspieszała. To w dużym stopniu była też jej wina. Łzy naleciały jej do oczu. Nie chciałaby postawić się w sytuacji Katie. Szła szybkim krokiem przed siebie intensywnie myśląc.

Mitch Hewer - 2010-06-16 18:10:39

Poszedł za nią i złapał ją za dłoń.
-Proszę nie idź, przy tobie nie odważe się jej zranić.

Lexi Parker - 2010-06-16 18:12:10

Spojrzała na niego zmieszana, nic nie mówiąc. Nie wiedziała, co mogłaby powiedzieć.
-Chyba i tak już to zoribliśmy, Mitch...-spuściła wzrok.

Katie Hudgens - 2010-06-16 18:13:25

-Nie...ty mnie nie kochasz. Nigdy mnie nie kochałeś...
Powiedziała cicho i zanim chłopak znów na nią spojrzał, jej już nie było.

Mitch Hewer - 2010-06-16 18:14:39

SPojrzał na miejsce, gdzie stała Katie.
-Nic już ie poradzimy.
Odpowiedział do Lexi.

Lexi Parker - 2010-06-16 18:16:03

Spuściła wzrok i usiadła na pniu drzewa chowając głowę w dłoniach.
-To wszystko moja wina.

Mitch Hewer - 2010-06-16 20:35:23

-Lexi proszę nawet tak nie mów, Ty nie powinna być nawet w to wmieszana i za to Cię przepraszam.
Poglaskal ja czule po bujnych lokach.
-wszystko się ułożyć, zobaczysz.
Uśmiechnął się lekko w jej kierunku.

Lexi Parker - 2010-06-17 12:56:54

Spojrzała na niego tylko nikle się uśmiechając i położyła głowę na jego ramieniu.

Mitch Hewer - 2010-06-19 13:15:09

Przytulił ją do siebie i usiadł na pniu biorąc ją w objęcia.
-Znając zycie wyjedzie teraz do Volturi...
Mruknął do siebie, tak, że tylko on mógł to usłyszeć.

Lexi Parker - 2010-06-20 17:04:27

-Nie rozumiem...Z tego, co ją znałam  zdawała się być inna...Strasznie się zmieniła. Boję się, że może mi coś zrobić...-powiedziała półszeptem unosząc lekko głowę do góry.

Mitch Hewer - 2010-06-20 19:04:23

Spojrzał na nią z czułością.
-O to się nie martw, nikomu nic nie zrobi a tymbardziej tobie.
Pocałował ją w czubek głowy.

Lexi Parker - 2010-06-20 19:06:19

Uśmiechnęła się lekko przytulając się do niego.
-Podoba ci się to, kim jesteś? -spytała po chwili patrząc na Mitch'a.

Mitch Hewer - 2010-06-20 19:22:27

Spojrzał na nią.
-Myślę, że tak. Gdyby mi się to nie podobało to zmarł bym 250 lat temu.
Uśmiechnął się do niej.

Lexi Parker - 2010-06-20 19:25:46

-A jak było 250 lat temu? Nawet mój dziadek nie ma takiej wiedzy...-zaśmiała się.
-Sorry, że tyle pytam, ale nie na co dzień spotyka się kogoś takiego, jak Ty. -uśmiechnęła się delikatnie. Nie chodziło jej jedynie o to, że jest wampirem, lecz także o to jaki jest.

Mitch Hewer - 2010-06-20 19:36:06

Zaśmiał się.
-Nie ma problemu, pytaj o co chcesz.
Uśmiechnął sie do niej ciepło.
-Wtedy było kompletnie inaczej, nie wiem czy lepiej czy gorzej, zależy co. Na pewno było bardziej zielono, i było dużo biedniej. Pamiętam jak z siostrą kradliśmy jabłka od sąsiada, kiedy nie było co zjeść.

Lexi Parker - 2010-06-20 19:46:04

Zaśmiała się cicho i melodyjnie.
-No to ja z kuzynką kradłyśmy snickersy z supermarketów. -powiedziała śmiejąc się.

Jasper - 2010-06-20 21:05:28

Wbiegli razem na polanke, przy czym Jasper zwolnił węsząc za jakimś zwierzakiem.
-Alice, a może urozmaicimy nasza diete- ah no ten Jasper i jak zwykle ciągnie go do krwi ludzkiej.
-Co ty na to - spytał po chwili.

Alice Cullen - 2010-06-20 21:07:16

-Nie-odpowiedziała stanowczo. Dokładnie wiedziała o co Mu chodzi.
-Zwierzaki, nic więcej

Jasper - 2010-06-20 21:08:26

-No Alice- jęknął jak mały chłopiec, któremu odebrano szansę na upragnioną zabawkę.
-Prooosze- jęknął przytulajac się do niej.

Alice Cullen - 2010-06-20 21:09:33

-Proszę droga wolna, ale więcej się do mnie nie odzywaj-powiedziała krzyżując ręce.

Jasper - 2010-06-20 21:11:25

-Ojj nie nie nie, albo razem albo wcale- powiedział z szatańskim uśmieszkiem.
-Alice...nie denerwuj sie na mnie- poprosił z uśmiechem i pocałował ją w policzek. Tak chciał ją przekupić.

Alice Cullen - 2010-06-20 21:12:37

-Czymś takim usiłujesz mnie przekupić?-zaśmiała się chociaż dalej była lekko zła.

Jasper - 2010-06-20 21:18:32

-Oj nie takim- powiedział i tym razem obdarzył ją długim i namietnym pocałunkiem.
-A czymś takim- spytał i znów złożył na jej ustach kolejny długi pocałunek.

Alice Cullen - 2010-06-20 21:20:40

Odwzajemniła pocałunki z czułością.
-Nie denerwuję się już, ale nadal tylko zwierzęta-odpowiedziała stanowczo.

Jasper - 2010-06-20 21:37:56

Westchnął słysząc jej odpowiedź.
-Ok..tylko zwierzęca -skinął w końcu głową.
Teraz nie mógł jej przekonać, ale to tylko tym razem, następnym razem będzie lepiej i może mu się uda.

Alice Cullen - 2010-06-21 09:42:28

Dała Mu buziaka w policzek. Zobaczyła sarnę jakieś 5 metrów od nich. Uśmiechnęła się do Jaspera po czym w wampirzym tempie podbiegła do sarny, aby wbić kły w jej szyję. Po posiłku oblizała resztki krwi z warg.
-To ja już.

Mitch Hewer - 2010-06-21 13:04:41

Włączył na chwilę swój dar z wyszczególnieniem na Katie. Nie bylo to dla niego trudne bo znał ją dość długo i dość dobrze, niestety nic do niego nie dochodziło, jedynie poszczególne obrazy i ciemność. Zmartwił się nieco bo nigdy coś takiego nie występowało w zupełnie sprawnym organizmnie, chyba, że nie był do końca sprawny. Pocałował Lexi w czoło.
-Zaraz do cb wrócę, czuję, że coś jest nie tak, z Katie.
Posadził ją delikatnie na pniu i w wampirzym tempie pobiegł w kierunku jej domu.

Jasper - 2010-06-21 13:59:32

-Ty już- jeknął, sam nawet nie wyczuł nic dla siebie.
Rozejrzał się, jednak jak na złość żadne zwierzątko się nie pojawiało.

Alice Cullen - 2010-06-21 14:02:32

Zaśmiała się.
-Źle się rozglądasz-uśmiechnęła się i skierowała wzrok na jakąś pumę.
-Łap.

Lexi Parker - 2010-06-21 14:06:05

Posiedziała jeszcze chwilę tam intensywnie myśląc, a po chwili sama poszła do domu.

Jasper - 2010-06-21 14:08:21

Podążyłem wzrokiem za jej spojrzeniem, które padło na pumę. Oh jak ja uwielbiam pumy.
-Dziękuje- powiedziałem i puściłem się biegiem w tamtą stronę,  a wszystko po to żeby wbić kły w jej krtań i pozbawić zwierze krwi. Po tym wszystkim wróciłem do Alice oblizując usta z resztek krwi.
-Za to Ty masz wzrok idealny- powiedziałem i pocałowałem ją w czoło w gescie podziękowania.

Alice Cullen - 2010-06-21 14:10:20

Uśmiechnęła się promiennie.
-Na coś jeszcze masz ochotę?-spytała po chwili.

Jasper - 2010-06-21 14:14:59

Zastanawiał się przez chwilę.
-Na Ciebie- odpowiedział bez zastanowienia.

Alice Cullen - 2010-06-21 14:16:07

Spojrzała na Niego.
-Masz ochotę mnie zjeść?-powiedziała z udawaną pretensją w głosie. Pomimo tego, że dokładnie wiedziała, że nie o to Mu chodzi.

Jasper - 2010-06-21 14:26:59

-Nie głuptasie, nie mam ochoty Cię zjeść- powiedział z szerokim uśmiechem.
Obdarzyłem ją długim i namiętnym pocałunkiem.

Alice Cullen - 2010-06-21 14:30:46

Uśmiechnęła się i chciała Mu coś odpowiedzieć, ale nie zdążyła. Odwzajemniła pocałunek z czułością splatając swoje ręce na Jego szyi.

Jasper - 2010-06-21 14:41:14

Oderwał się od niej i spojrzał w oczy z lekkim uśmiechem.
-Alice...to co teraz- spytał z wesołym błyskiem w oku.

Alice Cullen - 2010-06-21 14:42:48

Spojrzała na Niego uwodzicielsko.
-A jak myślisz?-uśmiechnęła się łobuzersko.

Jasper - 2010-06-21 14:52:22

-Hmmm...nie wiem- odpowiedział uśmiechając się nieco.

Alice Cullen - 2010-06-21 14:53:20

-To pomyśl-uśmiechnęła się do Niego. Dała Mu buziaka w polik i skierowała się wolnym krokiem do domu.

Jasper - 2010-06-21 15:00:57

-Ejj...ejj...ejj..zaczekaj- powiedział po chwili i ruszył za nią do domu.

Nikki Scott - 2010-06-25 14:03:04

Wbiegła na polanę, szukając jakiegoś pożywienia.

Lexi Parker - 2010-06-25 14:10:13

Szła przed siebie i w końcu usiadła pod jakimś drzewem patrząc w niebo. Zatopiona w myślach w ogóle nie wiedziała, co wokół niej się dzieje.

Lexi Parker - 2010-06-30 13:30:30

Nawet nie zauważyła kiedy się ściemniło. Wstała i otrzepała spodenki, po czym ruszyła wolnym krokiem w stronę domu.

Mitch Hewer - 2010-07-01 10:46:49

Biegł przez las kiedy poczuł człowieka, dobrze znał ten zapach.
-Lexi!
Krzyknął ucieszony i złapał ja w talii przytulajac do siebie mocno, obrocil się z nią na rekach kilka razy, twarz zanurzyl w jej blond lokach napawajac się ich zapachem.

Lexi Parker - 2010-07-01 10:55:17

-Jezu, Mitch, ale mnie przestraszyłeś. -zaśmiała się. Też się do niego mocno przytuliła. Nie minęło dużo czasu od ich ostatniego spotkania, ale ona i tak się za nim stęskniła. Ciągle o nim myślała.

Mitch Hewer - 2010-07-01 11:54:46

-Przepraszam, nie chciałem.
Uśmiechnął się do niej zawadiacko.

Lexi Parker - 2010-07-01 11:56:43

-Powiedzmy, że ci wybaczam. -uśmiechnęła się szeroko.
-Rozmawiałeś z Katie? -spytała zaciekawiona, kiedy postawił ją na ziemi.

Mitch Hewer - 2010-07-01 12:07:22

-Rozmawiałem, uratować nawet zdążyłem...
Westchnal cicho.
-Ale ja już nie mogę jej pomoc, sprawiał jej tylko dodatkowy ból.
Spojrzał na Lexi z czuloscia.

Lexi Parker - 2010-07-01 12:11:49

Spuściła wzrok. Wiedziała, że to w ogromnej mierze przez nią, ale nie potrafiła przestać, choć zdawała sobie sprawę, że powinna, między innymi ze względu na Katie.
-A...Przed czym ją uratowałeś, co ona zrobiła? -spojrzała na niego smutnym wzrokiem.

Mitch Hewer - 2010-07-01 14:50:45

-Nie smuc się.
Podniósł jej podbrodek, i spojrzał w oczy.
-Zazyla jakies tabletki w zbyt dużej ilości i musiałem jej oczyścić krew.

Lexi Parker - 2010-07-01 15:22:01

-Dobrze, że byłeś przy niej. Mogłoby pójść coś nie tak...Jak się domyśliłeś, że to zrobi? -spojrzała na niego, po czym wolno ruszyła przed siebie.

Mitch Hewer - 2010-07-01 20:14:03

Spojrzał na nią.
-Przez mój dar, bo widzisz ja potrafię czytać w myślach i wysyłać z nich wiadomości, a że dobrze znam Katie i sie jej często przysłuchiwałem to kiedy przestałem cokolwiek słyszeć i czuć to zrozumiałem, że coś na pewno jest nie tak.
Uśmiechnął się do niej idąc obok.

Lexi Parker - 2010-07-01 20:16:54

Zatrzymała się gwałtownie i spojrzała na niego zdziwiona.
-To ty słyszałeś wszystko, co o Tobie myślałam przy tobie....Załamka. -zaśmiała się, a na jej policzkach pojawiły się rumieńce, które rzadko widniały na jej twarzy.

Mitch Hewer - 2010-07-01 21:59:47

Zaśmiał się.
-Nie wstydź się, i tak potrafię dużo wyczytać z twarzy.
Uśmiechnął się do niej słodko.

Lexi Parker - 2010-07-02 13:42:10

-To stąd ta pewność siebie. -zaśmiała się patrząc na niego błyszczącymi oczami.
-A z mojego wyrazu twarzy, co wyczytałeś? -spytała uśmiechając się zadziornie.

Mitch Hewer - 2010-07-02 21:58:00

Zasmial się.
-Ze jesteś wyjątkowo ciekawska.
Uśmiechnął się do niej zadziornie i pocalowal ja w czubek nosa.

Lexi Parker - 2010-07-02 22:05:16

-Ja ci dam ciekawska! -zaśmiała się.
-Muszę wiedzieć z kim się zadaję, czy przypadkiem nie jesteś jakimś psychopatą. -wystawiła mu język wciąż się śmiejąc.

Jacob Black - 2010-07-07 10:34:19

*przechadzał się po polanie. dawno się tutaj nie zapuszczał*

Rosalie Hale - 2010-07-07 10:35:56

*wyszla na polanę i zobaczyła Jacoba*
*trochę się skrzywiła, ale minimalnie czując jego zapach*

Jacob Black - 2010-07-07 10:38:05

*wyczuł słodkawą woń wampira*
*wzdrygnął się*
*rozejrzał się po polanie i ujrzał ją*

Rosalie Hale - 2010-07-07 10:39:56

*podeszła bliżej do wilka*
CZeść kudłaty
*powiedziała to trochę z niechęcią*

Jacob Black - 2010-07-07 10:40:20

Cze..
Jak tam?

Rosalie Hale - 2010-07-07 10:42:21

Roslie ...
*przeżuciła ciężar ciała z jednej nogi na drugą*

Jacob Black - 2010-07-07 10:44:53

Jacob..
*przyjrzał się jej z ciekawoscią.*
Wampirzyca..?

Rosalie Hale - 2010-07-07 10:46:58

tak .. zgadłeć
*bardzo cicho zachichotała melodyjny głosem*

Jacob Black - 2010-07-07 10:49:48

*zasmiał się*
Wiesz, czasami wolałbym nie zgadywac
*szczerz*

Rosalie Hale - 2010-07-07 10:51:23

Emm .. Sam chodzisz po tych lasach
*spytała zdziwiona*

Jacob Black - 2010-07-07 10:57:09

Sam. Reszta gdzie zwiała.
*spojrzał wgłąb lasu*

Rosalie Hale - 2010-07-07 10:59:39

Aha.
*spojrzała w las*
przynajmniej możemy pogadać
*uśmiechęła się delikatnie*

Jacob Black - 2010-07-07 11:05:23

TAaa, chociaż nie sądzę by moi znajomi byli zadowoleni z tego powodu xD

Rosalie Hale - 2010-07-07 11:08:50

Nie zdziwię się szczerze mówiąc
*zaśmiała się*
Ale nie muszą o niczym wiedzieć

Jacob Black - 2010-07-07 11:13:19

I to jest jeden z tych plusów :)
Jestes stąd?

Rosalie Hale - 2010-07-07 11:17:29

z Forks
*uśmiechnęła się i znów przenisła ciężr z jednej nogi na drugą*
a Ty ?

Jacob Black - 2010-07-07 11:24:18

Z La Push..No wiesz, rezerwat i te sprawy *usmiechnął się lekko*

Rosalie Hale - 2010-07-07 11:25:39

No wiem ..
NIgdy Cię tu nie widziałam
*powiedziała zdziwionym głosem*

Jacob Black - 2010-07-07 11:27:23

Nie zapuszczałem się tutaj :)
Szef zabraniał.

Rosalie Hale - 2010-07-07 11:29:52

Aha .. i wy się go tak słuchacie?
*zażartowała*
Miło się gada, ale chyba nie bardzo mi się widzi gadanie z Tobą jak jestem głodna .. Pragnienie wzywa ...
*powiedziala szybko i miała wątpliwości czy Jacob zrozumiał*

Jacob Black - 2010-07-07 11:34:26

Ach...Ale nie polujesz na ludzi..?

Rosalie Hale - 2010-07-07 11:34:51

nie .. jestem wegetarianką
*powiedziała obojętnie*

Jacob Black - 2010-07-07 11:40:10

Uff..
*usmiechnął się lekko*

Rosalie Hale - 2010-07-07 11:42:49

przecierz kiedyś też byłam człowiekiem
*trochę posmutniała*

Jacob Black - 2010-07-07 11:58:39

Dobra wampirzyca...
*usmiechnął się lekko*
Nie o tym mi mówiono.

Rosalie Hale - 2010-07-07 15:49:03

No to już masz jeden "żywy", chodzący przykład
*zaśmiała się*

Jacob Black - 2010-07-08 13:24:54

*zasmiał się*
Sam chyba naprawdę mysli, że jestescie niebezpieczni *szepnął* Chyba upadł na głowę.

Rosalie Hale - 2010-07-08 13:28:07

No wiesz .. Nie wszyscy są tak mili jak ja
*uśmiechnęła się i znów zaśmiała*

Jacob Black - 2010-07-08 13:35:12

Taa, są jeszcze tacy co zabijają bez mrugnięcia okiem. Wiem o tym.

Rosalie Hale - 2010-07-08 13:36:25

Dokładnie
*zmierzyła Jacoba wzrokiem*
Ale razcej ty chyba byś się nie dał takiemu
*lekko się uśmiechnęła*

Jacob Black - 2010-07-08 13:47:40

*umiechnął się lekko*
A kto mnie tam wie...Może dałbym się zabic dla przykładu.

Rosalie Hale - 2010-07-08 13:48:48

Ej, nie
*powiedziała stanowczo*
*ruszyła przed siebie*
Idziesz ?

Jacob Black - 2010-07-08 13:51:16

Jasne.
*ruszył za nią*
A co do innych..Naprawdę wolałbym momentami dac się zabic.

Rosalie Hale - 2010-07-08 13:51:57

A co się stało
*spytała odwracając głowę i Jego stronę*

Jacob Black - 2010-07-08 13:58:52

Czasem mam po prostu wszystkiego dosc ;stwierdził;
Nawet moje zapędy masochistyczne nie pomagają.

Rosalie Hale - 2010-07-08 13:59:50

Hmm
*pomyślała chwilę*
Nie jesteś sam
*wzruszyła raz=minamy*

Jacob Black - 2010-07-08 14:06:52

Co masz na mysli?

Rosalie Hale - 2010-07-08 14:08:56

To, że ja mam to samo .. Tylko, że mi jest trudniej coś z tym zrobić
*spuściła wzrok*
Przynajmniej tak przypuszczam.
W rzczywistości nie jestem taka miła dla wszystkich doodkoła
*powiedziała z żalem w głosie*

Jacob Black - 2010-07-08 14:12:03

*usmiechnął się lekko*
Z tej teorii co znam faktycznie trudnio się was pozbyc...
Nas załatwia wasz jad.

Rosalie Hale - 2010-07-08 14:15:52

No to tylko jedno lekkie ukonszenie i już mamy was z głowy
*zaśmiała się*
Ale jednak nie chciałabym, aby ktoś Cię ukąsił
*uśmiechnęła się uwodzicielsko*

Jacob Black - 2010-07-08 14:22:25

Kto wie, może się spełni i będę życ cholernie długo.

Rosalie Hale - 2010-07-08 14:25:40

Może
*zaśmiała się*
Oby
*uśmiechnęła się mimowolnie*

Jacob Black - 2010-07-08 14:31:31

*smiech*
Kto wie :)
Z resztą i tak mi wszystko jedno. Wampir czy wilkołak, żadna alternatywa

Rosalie Hale - 2010-07-08 14:33:15

Emm .. No tak
*spojrzała Mu w oczy*
Czyli nie masz problemu z tym, że jestem wampirem ??

Jacob Black - 2010-07-08 14:39:40

Nie, nie przeszkadza mi to.
*usmiechnął się lekko*

Rosalie Hale - 2010-07-08 14:43:39

*uśmiechnęła się szeroko i spojrzała przed siebie*
*ściemniało się już*
Piękny zachód słońca

Jacob Black - 2010-07-08 14:47:31

FAkt, niespotykany.
No i nie pada ;szczerz;

Rosalie Hale - 2010-07-08 14:50:24

A to to już naprawdę żadkość
*zaśmiała się i spojrzała na Jacoba*
Masz ładne oczy
*uśmiechnęła się*

Jacob Black - 2010-07-08 14:56:13

Ehm..Dzięki
*speszył się*
Ty też jestes bardzo ładna.

Rosalie Hale - 2010-07-08 21:51:45

Dzięki
*spojrzała ponownie na zachód słońca*
*pragnienie, które do tej pory ją męczyło znikło*

Jacob Black - 2010-07-20 09:04:35

Nie ma za co
*uśmiechnął się lekko*

Rosalie Hale - 2010-07-20 11:41:18

Jakie miałeś plany zanim zaczeliśmy rozmawiac?
*spytała niby to obojętnie*

Jacob Black - 2010-07-21 09:45:48

Byłem na patrolu.
Ktoś musi pilnowac tej okolicy przed niespodziewanymi goścmi
*uśmiechnął się lekko*

Rosalie Hale - 2010-07-22 14:10:32

No tak.
*spojrzała przed siebie*
Czyli jednak nie przeszkodziłam w niczym, kurde
*zaśmiała się*

Jacob Black - 2010-07-22 16:04:07

Nie przeszkodziłaś
;śmiech;

Rosalie Hale - 2010-07-22 19:10:14

Idziemy się przejść?
*spytała pokazując w głąb lasu*

Jacob Black - 2010-07-28 14:50:15

Pewnie
*uśmiechnął się lekko*

Rosalie Hale - 2010-07-28 17:50:51

*ruszyli wolno w stronę lasu*
Tak właściwie to ile ty masz lat
*spytała patrząc na ziemię*

Jacob Black - 2010-07-30 11:41:00

Ech, pewnie nie uwierzysz.
*śmiech*
17

Rosalie Hale - 2010-07-30 11:44:04


*zaśmiała się*
No jednak na 17 lat nie wyglądasz
*postarała się, żeby to zabrzmiało jak komplement*

Jacob Black - 2010-08-01 10:16:51

*zaśmiał się*
Taa..
Dzięki.

Rosalie Hale - 2010-08-01 11:46:27

Nie ma za co
*puściła mu oczko*
Masz jakieś hobby?

Jacob Black - 2010-08-02 16:00:13

Uwielbiam składac samochody
*uśmiechnął się lekko*
Od podstaw.

Rosalie Hale - 2010-08-03 06:24:18

No to pracochłonne hobby
*uśmiechnęła się*
Teraz coś składasz ?

Jacob Black - 2010-08-04 19:34:21

Taa..
Starego rabbita.

Rosalie Hale - 2010-08-05 06:55:21

I jak ci idzie
*spytała zaciekawiona spoglądając na Jacob'a*

Jacob Black - 2010-08-05 13:36:16

Średnio.
;westchnął;'
Ostatnimi czasy nie mam jak go reperowac.

Rosalie Hale - 2010-08-05 14:21:05

Przyczyna?
*zapytała zachęcająco(?)*

Jacob Black - 2010-08-05 15:47:32

Przez Sama i resztę

Rosalie Hale - 2010-08-05 17:56:08

A co z nimi?
*spytała*
Sorry za tyle pytań
*zaśmiała się cicho*

Jacob Black - 2010-08-07 17:21:43

Nie, nie przepraszaj. To całkiem miłe.
;uśmiechnął się;
Cóż, Sam jest naszym, hmm..Dowódcą? Przewodnikiem?
Po prostu muszę się go słuchac.

Rosalie Hale - 2010-08-08 12:10:34

Aha.
*skrzywiła się lekko*
Nie zawsze łatwo jest stosować się do jego zasad?

Jacob Black - 2010-08-09 10:49:32

Tak, niektóre są wręcz trudne do zrealizowania.

Rosalie Hale - 2010-08-19 17:51:24

*spojrzała w dal*
Ja muszę iść.
*spojrzała w stronę domu*

Jacob Black - 2010-08-20 12:22:37

Ta, mnie też pewnie już szukają.

Rosalie Hale - 2010-08-20 12:54:53

To. Pa.
*odwróciła się w stronę domu*

Jacob Black - 2010-08-23 10:58:07

Cześc
;odkrzyknął i pobiegł w stronę domu;

Rosalie Hale - 2010-08-23 10:58:56

Pa
*ruszyła wolnym krokiem w stronę domu*

Angel Roberts - 2010-08-25 11:00:31

*Przychodzi na polanę i rozgląda się dookoła. Gdy dochodzi do wniosku, że nikogo tu nie ma, kładzie się na trawie i wpatruje się w chmury nieobecnym wzrokiem.*

Rosalie Hale - 2010-08-26 07:16:25

*odwróciła się na chwilę i ujrzała nowego wampira*
*zapomniała o tym, że szła do domu i ruszyła w kierunku nieznajomego*

Angel Roberts - 2010-08-26 12:37:56

*Wyczuł zapach innego wampira i zaczął dyskretnie szukać źródła woni. Gdy zobaczył z kim ma do czynienia powoli wstał i czekał aż nieznajoma zabierze głos.*

Susie Bonnet - 2010-08-26 14:06:20

*Weszła do lasu spacerując po nim*
*Rozejrzała się i zobaczyła nieznanego jej wampira i nieznaną wampirzycę.*

Angel Roberts - 2010-08-26 14:40:58

*Nagle wyczuł kolejnego wampira. Zdezorientowany lekko przykucnął i szukał drugiej istoty. Gdy ją namierzył zaczął przeskakiwać wzrokiem z jednej wampirzycy na drugą. Cicho warknął.*
Co to ma być? Jakiś zlot wampirzyc?

Susie Bonnet - 2010-08-26 15:35:30

*Pokręciła lekko głową*
Po co on warczy?
*Pomyślała, przyglądając się cały czas wampirowi.*

Angel Roberts - 2010-08-26 15:45:47

*Nagle coś mu się przypomniało i prychnął.*
Ale ja jestem głupi. Przecież w razie potrzeby dam sobie z nimi radę. Nie ma co się nimi przejmować.
*Wyprostował się, zrobił głęboki wdech, włożył ręce do kieszeni w spodniach i spokojnie przyglądał się wampirzycom.*

Susie Bonnet - 2010-08-26 15:47:30

*Zdziwiła się lekko, po czym powoli zaczęła się zbliżać do chłopaka, nie spuszczając z niego wzroku*

Angel Roberts - 2010-08-26 15:56:12

*Widział, że jedna z wampirzyc jest już blisko, ale nie reagował. Przyglądał się jej badawczo. Uśmiechnął się zawadiacko.*
Ciekawe jaki ona ma dar.

Susie Bonnet - 2010-08-26 15:59:38

O rany, przeciez ja go nie zjem. Bliżej mógłby podejść. Ciekawe co potrafi.
*Była w takiej odległości, że mogła zauważyć minę wampira. Zdziwiła się trochę i stanęła, dalej mu się przyglądając*

Angel Roberts - 2010-08-26 16:03:35

*Zdziwił się, że wampirzyca się zatrzymała i po chwili postanowił przejąć inicjatywę. Zaczął iść w kierunku dziewczyny stawiając drobne kroki.*
Ciekawe dlaczego się zatrzymała. Może nie ma żadnego wartego zachodu daru?

Renesmee Cullen - 2010-08-26 16:05:27

Weszła między drzewa i natknęła się na jakieś wampiry. Przystanęła, zastanawiając się czy powinna iść dalej.

Angel Roberts - 2010-08-26 16:07:16

*Zatrzymał się. Zamurowało go.*
No nie, jeszcze jedna? Czy one nie mają czegoś innego do roboty?
*Zawahał się przez chwilę i wykonał jeden krok w tył.*

Renesmee Cullen - 2010-08-26 16:09:34

Co ich się tyle zebrało?
Spytała w myślach przyglądając się wampirom.

Susie Bonnet - 2010-08-26 16:13:58

Jej.. Idzie, cofa sie dziwny jakiś
*Zobaczyła nową osobę, nie pachniała jak wampir. Po chwili jednak spojrzała znowu na wmapira i powoli ruszyła do przodu. *

Rosalie Hale - 2010-08-26 16:50:45

*zauważyła Ness*
*uśmiechnęła się do NIej i zaczęła iść w kierunku nieznajomej wampirzycy(Susie) i nieznajomego wampira*

Renesmee Cullen - 2010-08-26 22:10:46

Odwzajemniła uśmiech Rose, lecz nadal stała w miejscu.

Angel Roberts - 2010-08-27 07:08:45

Jakoś nie mam ochoty na rozmowę ze wszystkimi na raz. Może pierwsza będzie ta, która stoi najbliżej? Tak, to dobry pomysł.
*Patrzy na dziewczyny stojące dalej (Ness i Rose), a te po chwili "zamarzają".*
Dla nich czas właśnie stanął w miejscu.
*Spojrzał na wampirzycę (Susie) i kiwnął głową, żeby obejrzała się za siebie.*
Przynajmniej nic nie będą słyszały z naszej rozmowy.

Susie Bonnet - 2010-08-27 09:09:30

Okey, nic nie rozumiem
*Obejrzała się nie pewnie za siebie*
Co Ty zrobiłeś?
*Zapytała trochę przestraszona, niepewnie podchodząc do wampira*

Angel Roberts - 2010-08-27 10:18:18

*Uśmiechnął się zawadiacko.*
- Ja? Nic takiego. Po prostu je "zamroziłem". No wiesz, czas dla nich stanął w miejscu. Nie mogą się ruszyć i nie reagują na żadne bodźce z otoczenia. Nic nie słyszą, nic nie widzą, nic nie czują. I takie tam. Nie przywykłem jeszcze do spotkań z kilkuosobowymi grupami wampirów. A w dodatku ta jedna... - *kiwnął na Ness* - jest jakaś dziwna. Tak jakby nie do końca była wampirem.
*Wzdrygnął się na samą myśl.*

Susie Bonnet - 2010-08-27 10:33:06

*Patrzyła na chłopaka nadal przestraszona*
To dlaczego mi nic nie zrobiłeś?
*Spytała cicho*
A ta dziwna, to pół-wampir, tak mi się wydaje...

Angel Roberts - 2010-08-27 10:39:12

*Zmienił wyraz twarzy. Teraz malowało się na niej zaskoczenie mieszane z niby ekscytacją. *
- To coś takiego w ogóle istnieje? Sorry, ktoś taki?
*Przypomniał sobie o pierwszym pytaniu wampirzycy.*
- Dlaczego tobie nic nie zrobiłem? Od którejś z was musiałbym w końcu zacząć, a że byłaś najbliżej, to pomyślałem, że na początek pogadam z tobą.
*Puścił do dziewczyny oko.*
- Prawie bym zapomniał. Jestem Angel, Angel Roberts. Przybyłem tutaj dziś popołudniu i planuję zostać na trochę dłużej.

Susie Bonnet - 2010-08-27 10:41:44

-Tak, to dzieci wampirów i ludzi. Rzadko spotykane.
*Wskazała na dziewczynę za sobą*
-Co będzie jak one się... ockną?
*Spytał zdziwiona, patrząc raz na blondynkę, raz na rudą*
*Speszyła się lekko*
-Ja jestem Susie, Susie Bonnet, miło mi... Chyba
*Uśmiechnęła się niepewnie do chłopaka*

Angel Roberts - 2010-08-27 10:49:29

*Odwzajemnił uśmiech i zorientował się, że Susie nie czuje się do końca bezpiecznie.*
- Hej, spokojnie. Z resztą nic im nie będzie. Jak się obudzą, zdziwią się tylko trochę, że dopiero co stałaś ode mnie kilka kroków dalej i zbliżałaś się jak do nieznajomego, a teraz będziemy stali obok siebie i trochę lepiej się znali. To co poczują można porównać do tego, jakby zemdlały, a gdy się obudziły minęło dobrych kilkanaście minut.

Susie Bonnet - 2010-08-27 10:52:18

*Zamyśliła się na chwilę*
A kiedy masz zamiar je obudzić?
*Spytała patrząc na dziewczyny. Dalej nie czuła się bezpiecznie. *
Rozumiem, że to Twój dar?

Rosalie Hale - 2010-08-27 10:58:08

(jaie długie posty.. o gash... czytać mi się nie chce xD)

Angel Roberts - 2010-08-27 10:59:45

- No obudzę je jak już trochę pogadamy. No chyba, że tak bardzo ci to przeszkadza i krępuje to mogę to zrobić już teraz.
*Uśmiechnął się do wampirzycy i dodał: *
- Tak, to jest mój dar, a właściwie jedna z jego odsłon. Widzisz, potrafię w pewnym sensie kontrolować czas. Mogę w jednej chwili sprawić, żeby wszystko wokół się zatrzymało, a potem wróciło do normy lub np. jak to ja nazywam "zamrozić" pojedynczy cel. Mogę też przyspieszyć czas dla pojedynczego przedmiotu lub jego części, ale chyba lepiej będzie, jak nie wypróbuję tego na żadnej z naszych przyszłych znajomych.

Susie Bonnet - 2010-08-27 11:01:45

(no posty wyjątkowo długie, nie musisz czytać jak i się nie chce :P)

Nie, nie musisz
*Powiedziała cicho i usiadła na środku polany, wsłuchując się w słowa wampira*
Aha... Czyli to w ten sposób. Często Ci się to przydaje?

Angel Roberts - 2010-08-27 11:10:45

*Usiadł blisko Susie, jednak zachował pewną odległość, wiedząc, że przez samo przebywanie ze mną nie czuje się aż tak bezpiecznie. Zamyślił się na chwilę.*
- To chyba przydatna umiejętność. Najbardziej to się przydaje chyba podczas polowań. Nie wiem jak ty, ale ja nie jestem jeszcze wegetarianinem i żywię się ludzką krwią. Przybyłem tu po to, by poznać Cullenów, bo słyszałem, że jest wśród nich ten, kto wymyślił tą dietę. Mam nadzieję, że uda mi się przerzucić. Chociaż póki co mam własną dietę. Żywię się jedynie krwią ćpunów i przestępców.
*Spojrzał na Susie, żeby zobaczyć jej reakcję i zapytał: *
- A ty jesteś wegetarianką?

Susie Bonnet - 2010-08-27 11:14:54

*Najpierw zwróciła uwagę na to jak blisko usiadł chłopak. Znowu się speszyła i odsunęła kawałek od Angela. Spojrzała na Niego przepraszająco.*
-Ćpunów i przestępców?
*Skrzywiła się lekko.*
-I tak, ja jestem wegetarianką. To znaczy to jest tak, że żywię się tym co jest akurat pod ręką, chcoiaż preferuję krew zwierzęcą.

Angel Roberts - 2010-08-27 11:21:51

- Wiesz, w przeszłości sam należałem do tej grupy i gdyby nie pewien pożar, z którego cudem wyszedłem cało, pewnie nadal bym do niej należał  i kto wie, może nie byłbym wampirem? Gdy dostałem drugą szansę, to znaczy po tym pożarze, skończyłem z prochami, zerwałem z dawną rzeczywistością. Pracowałem w dużej firmie, a gdy już ustatkowałem się jakoś, pojechałem nad Amazonkę. To właśnie tam któregoś dnia mnie przemienili. Właściwie to jeden z nich mnie przemienił, a i tego nie wiem czy nie przez przypadek. Wydaje mi się, że przeżyłem tylko dzięki drugiemu wampirowi, który rzucił się na tamtego i zaczął go gonić.
*Posmutniał na chwilę, ale potem znowu się uśmiechnął i spytał dziewczyny:
- A jak to było z tobą? To znaczy jak ty stałaś się wampirem?

Susie Bonnet - 2010-08-27 11:26:01

-Jej... Ciekawa historia... To w sumie to lepiej dla Ciebie, że jesteś wampirem?
*Spojrzała na Niego ze współczuciem w głosie.*
Nie lubię swojej historii... Przepraszam, ale jedyne co Ci moge powiedzieć to, że zamienił mnie kolega mojego chłopaka.
*Spuściła wzrok lekko smutna*

Angel Roberts - 2010-08-27 11:34:03

- Hej, uśmiechnij się. Nie chcesz o tym rozmawiać to nie, rozumiem. A wracając do celu mojego pobytu, to może znasz Cullenów? Albo chociaż jednego z członków tej rodziny? Muszę się z nimi spotkać i pogadać o o tej całej ich diecie. Głód daje mi się już trochę we znaki, a nie wyczuwam w pobliżu żadnego narkomana. Nie chciałbym też, żebym tuz przed zostaniem wegetarianinem , zabił niewinnego człowieka. No, a poza tym muszę znaleźć dla siebie jakiś dom. Ten, w którym się zatrzymałem, nie posłuży mi za długo za schronienie, bo znajduje się przed nim ogłoszenie o sprzedaży. Sama rozumiesz. Nie chcę się za bardzo rzucać tu w oczy i być źródłem jakichś awantur.

Susie Bonnet - 2010-08-27 11:37:33

*Delikatnie się uśmiechnęła*
-Chyba nie znam żadnego z Cullenów. Przykro mi, ale jak chcesz to mogę Ci pomóc.
*Spojrzała na Angela*
-A co do mieszkania, u Cullenów powinno coś być, ale o ile wiem tam rzadko w domu ktoś jest.

Angel Roberts - 2010-08-27 11:43:25

*Zaśmiał się cicho.*
- No, jak nie masz nic do roboty i chcesz, to możemy poznać ich razem.
*Przypomniał sobie o czymś  i zapytał: *
- Rzadko jest ktoś w domu?A to czemu?

Susie Bonnet - 2010-08-27 11:45:33

-Nie wiem. Ale tak słyszałam. Podobno czasem jest Alice. A reszta nie wiem.
*Odpowiedziała cicho.*
-Wiesz co? Zgłodniałam.
*Popatrzyła na wampira*

Angel Roberts - 2010-08-27 11:49:04

*Uśmiechnął się smutno.*
- Dlaczego w Forks nie ma żadnych ćpunów?
*Zapytał i się zaśmiał.*
- Przecież ćpuni powinni być wszędzie. Czemu Forks jest wyjątkiem? I na co ja mam teraz zapolować?
*Zapytał z pretensją w głosie.*

Susie Bonnet - 2010-08-27 11:51:30

*Zaśmiała się cicho*
Chcesz możesz iść ze mną, ja idę polować na zwierzęta.
*Uśmiechnęła się lekko*
Jak teraz sobie poradzisz to Cullenowie nie będą Ci potrzebni.

Angel Roberts - 2010-08-27 11:58:35

- W sumie racja. Tylko może zanim stąd pójdziemy "obudzę" te dwie?
*Spytał i wskazał na dwie dziewczyny.*
- A i jeszcze jedno. Zapoznajemy się z nimi czy spadamy nic nie mówiąc?
*Uśmiechnął się i czekał na odpowiedź.*

Susie Bonnet - 2010-08-27 12:01:36

-No możesz je obudzić. A mi jest obojętne czy je poznamy. Jak chcesz.
*Powiedziała uśmiechając się już trochę pewniej*

Angel Roberts - 2010-08-27 12:05:03

*Zamyślił się na chwilę.*
- Skoro ich nie znamy, a już tu jesteśmy, to co nam zależy? Dobra, czas je "przywrócić do życia" i czekań na ich reakcje.
*Spojrzał na Ness i Rose.*
- Proszę, gotowe.
*Uśmiechnął się i czekał na reakcje dziewczyn.*

Susie Bonnet - 2010-08-27 12:07:31

*Spojrzała na Angela, pózniej na dziewczyny. Czekała na rekcję dziewczyn, oparła się na łokciach*

Renesmee Cullen - 2010-08-27 16:57:01

Spojrzała na nieznane wampiry i zmarszczyła brwi.
-Może i jestem nienormalna, ale coś mi tu nie gra.
Podeszła trochę bliżej.

Susie Bonnet - 2010-08-27 18:17:15

-Co Ci nie pasuje?
*Spytała patrząc na dziewczynę.*

Angel Roberts - 2010-08-27 18:40:39

- Właśnie, co ci tu nie gra? Teoretycznie to nam coś powinno tu nie grać, a nie tobie. W końcu nam biją serca, jak co niektórym.
*Spojrzał na Ness i uśmiechnął się zawadiacko. *
- A więc...?

Renesmee Cullen - 2010-08-27 18:47:55

-To że przed chwilą tu nie stałaś. - Odparła.
Przyglądała się chwilę wampirzycy, po czym przeniosła wzrok na wampira.
-Jestem pół-wampirem. Mam wiele cech wampirzych, jak i ludzkich. W tym bijące serce. A tak w ogóle to nazywam się Renesmee. - Wyrzuciła z siebie jednym tchem.

Susie Bonnet - 2010-08-27 18:51:08

-Przebiegłam ,po prostu, z predkością wampira, nie zdązyłaś tego zauważyć
*Uśmiechnęła się*
Ja jestem Susie

Angel Roberts - 2010-08-27 18:58:10

- Hej Ne... Renesmee. Ja nazywam się Angel Roberts.
*Rzucił spojrzenie Susie.*
Ta, jasne, na pewno kupi tę bajeczkę.
*Nie skomentował wyjaśnienia Susie na głos.*

Susie Bonnet - 2010-08-27 18:59:40

-No co?
*Spytała Angela, który dziwnie na nią spojrzał. Znowu się speszyła.*

Renesmee Cullen - 2010-08-27 19:01:31

-Akurat wzrok mam po ojcu. - Mruknęła pod nosem i odwzajemniła uśmiech.
Słysząc zawahanie wampira spojrzała na niego ze zdziwieniem.
-Jak chciałeś mnie nazwać?

Susie Bonnet - 2010-08-27 19:04:41

-Pewnie Ness, jakoś tak ładniej brzmi.
*Uśmiechnęła się nie pewnie*

Renesmee Cullen - 2010-08-27 19:06:05

-A przepraszam, że spytam. Skąd Wy mnie znacie? - Spytała z lekkim zdziwieniem.

Angel Roberts - 2010-08-27 19:07:56

- Hmmm... myślałem, że się przedstawiłaś. Może się myliłem?
*Spytał sarkastycznie. *

Susie Bonnet - 2010-08-27 19:09:13

-A my Cię znamy?
*Spytała zdziwiona*
-Przynajmniej ja Cię nie znam
*Spojrzała na Angela*
-Bądź milszy
*Szepneła do niego, lekko Go szturchając*

Angel Roberts - 2010-08-27 19:13:48

- Ta, racja. Przepraszam. To przez to, że dawno nic nie piłem. Właśnie wybierałem się z Susie na moje pierwsze polowanie na zwierzęta.

Renesmee Cullen - 2010-08-27 19:15:37

Dała sobie głowę uciąć, że gdy się przedstawiała mówiła "Renesmee".
-Pierwsze polowanie na zwierzęta? Chcesz się tutaj przeprowadzić na stałe?

Susie Bonnet - 2010-08-27 19:17:04

*Przygladała się tylko Ness i Angelowi, nic nie mówiąc*

Angel Roberts - 2010-08-27 19:19:17

- Tak, takie mam plany. Mam nadzieję, że wypalą.
*Uśmiechnął się do dziewczyny. Spojrzał na Susie, przypominając Renesmee o obecności wampirzycy.*

Susie Bonnet - 2010-08-27 19:25:16

*Susie złapała się za brzuch i skierował się do Angela*
-Możemy iść?

Angel Roberts - 2010-08-27 19:36:41

A myślałem, że jak jesteśmy głodni to łapiemy się za gardła.
- Hm. No w sumie to myślę, że tak.
*Spojrzał na Renesmee, a następnie kiwnął głową na Rose.*
- Jeśli ją znasz, to powiedz, że pogadamy kiedy indziej.
*Skinął na Susie.*
- Ruszamy? Jak tak, to prowadź.
*Uśmiechnął się do niej.*

Susie Bonnet - 2010-08-27 19:38:30

(Ojej gardło, brzuch to samo xD)

Nareszcie
*Uśmiechnęła się do Ness*
-To My idziemy, papa
*Pomachała dziewczynie i ruszyła w stronę rzeki przy lesie*

Angel Roberts - 2010-08-27 19:42:55

- Na razie Renesmee.
*Pobiegł za Susie.*

Angel Roberts - 2010-08-28 09:14:41

*Wrócił na polanę, po udanym polowaniu. Rozejrzał się za dziewczynami, które zostawił wcześniej.*
O, jeszcze tu są.
*Podszedł do Renesmee.*
- Już wróciłem.
*Uśmiechnął się i wyczuł znajomą woń Susie.*

Susie Bonnet - 2010-08-28 09:16:08

-Ja też-powiedziała cicho i usiadła tam, gdzie siedziała przed polowaniem. Patrzyła przez cały czas na Renesmee i tą drugą.
Dzięki-pomyślała i uśmiechnęła się do dziewczyn

Angel Roberts - 2010-08-28 09:21:33

*Spojrzał na Susie. Jego oczy były ciemnozielone.*
- Też przyszłaś? Miło. ;]

Susie Bonnet - 2010-08-28 09:22:58

-Jasne-powiedziała trochę bezczelnie.

Angel Roberts - 2010-08-28 09:29:10

*Odwzajemnił się chamskim spojrzeniem i zwrócił wzrok w kierunku Ness.*

Susie Bonnet - 2010-08-28 09:30:27

Spojrzała z oburzeniem na chłopaka.
Bardzo mily, bardzo

Renesmee Cullen - 2010-08-28 10:28:51

Spojrzała na nich.
-I jak, udało się polowanie?

Susie Bonnet - 2010-08-28 10:34:27

Spojrzała na chłopaka uśmiechając się delikatnie.
-Tak, ja jestem jak na razie najedzona-zwróciła się do Ness.

Angel Roberts - 2010-08-28 10:39:33

- No, jak na pierwszy raz czuję się całkiem dobrze.
*Uśmiechnął się do Ness.*
- Póki co mam na swoim koncie kilkudziesięciu ćpunów i przestępów i ... trzy sarny.
*Uśmiechnął się szeroko.*

Susie Bonnet - 2010-08-28 10:41:51

Fantastycznie
-A czym Ty się żywisz?-uśmiechnęła się do Ness.

Angel Roberts - 2010-08-28 15:15:55

- No właśnie, czym? Preferujesz ludzkie jedzenie czy krew?
*Zapytał nie ukrywając ciekawości.*

Susie Bonnet - 2010-08-29 08:13:35

Spojrzała na Angela, po czym wzrok znowu zwróciła ku Ness.

Renesmee Cullen - 2010-08-29 09:33:21

-Mogę żywic się ludzkim jedzeniem. Ale wolę krew.

Susie Bonnet - 2010-08-29 09:35:46

-Aha-pokiwała głową. Tylko na taką odpowiedź było Ją teraz stać.

Renesmee Cullen - 2010-08-29 10:05:03

Pokiwała głową i uśmiechnęła się.
-Wybaczcie, ale mam ochotę na spacer. - Uśmiechnęła się i odeszła wgłąb lasu.

Susie Bonnet - 2010-08-29 10:06:07

Spojrzała na Angela i wampirzycę.
-Ja się chyba też przejdę-skierowała się nad rzekę.

Angel Roberts - 2010-08-29 11:59:55

*Gdy został sam z Rose, spojrzał tylko na nią, a potem usiadł na krańcu polany.*
*Siedząc tak, wpatrywał się w ścianę lasu. Pogrążył się w rozmyśleniach.*
Może trochę wtedy przegiąłem z Suse, ale już nie mogłem wytrzymać z głodem, a wiadomo, że jak się czuje już to potężne pragnienie to nie myśli, a tym bardziej nie zachowuje się normalnie. A potem... heh. co tu dużo gadać. Idiota ze mnie, to wiem na pewno.
*Uśmiechnął się kpiarsko do ściany lasu.*
Kurde, chyba nie jest ze mną najlepiej. xD Nie dość, że tłumaczę się przed samym sobą, to jeszcze się uśmiecham do tych drzew jak jakiś głupi do sera.

Susie Bonnet - 2010-08-29 17:50:35

Weszła zmęczona na polanę. Przez jakiś czas szukała Angela, Gdy już Go zobaczyła, podeszła do Niego.
-Hej-powiedziała cicho-Bardzo zajęty jesteś?

Angel Roberts - 2010-08-30 11:33:25

*Przez chwilę nie odpowiedział, jakby nie słyszał pytania. Dopiero po upływie minuty zorientował się, że ktoś stoi obok niego.*
- O, hej. Sorki, ale się zamyśliłem. Mówiłaś coś?
*Uśmiechnął się do dziewczyny.*

Susie Bonnet - 2010-08-30 15:41:09

-Tak, czy jesteś zajęty?

Angel Roberts - 2010-08-30 15:46:22

- Nie, no co ty.
*Zaśmiał się.*
- Przyłączysz się?
*Spytał i nie czekając na odpowiedź spojrzał na pobliskie drzewa.*

Susie Bonnet - 2010-08-30 15:47:45

-Em jasne, a co robisz?-spytała chłopaka siadając obok Niego.

Angel Roberts - 2010-08-30 15:51:04

- Siedzę, patrzę na drzewa i sobie myślę o różnych rzeczach.

Susie Bonnet - 2010-08-30 15:52:49

-Okey... A o czym myślałes przed moim przyjściem?-uśmiechnęła się.

Angel Roberts - 2010-08-30 15:58:51

*Przez dłuższy czas nie odwracał wzroku od drzew.
Nad czym ja w ogóle myślałem? Lepiej zmienię temat zanim wyjdę na idiotę, który nie wie o czym myśli.
Po kilku długich sekundach w końcu coś powiedział.*
- Yyy..., nie ważne. Lepiej powiedz dokąd poszłaś z Ness.
*Uśmiechnął się.*

Susie Bonnet - 2010-08-30 16:01:20

Okey-pomyślała.
-No, ja poszłam do Jej znajomych, ale jako, że ich nie znałam, a oni się znali, wiec postanowaiłam wrócić do Ciebie-zasmiała się.

Angel Roberts - 2010-08-30 16:16:30

*Oderwał wzrok od drzew i przeniósł go na Suse.*
- Do znajomych? Hmm. Jeszcze więcej wampirów jednego dnia.
*Zaśmiał się.*
- Powiedz coś o nich.
*Zachęcił wampirzycę.*

Susie Bonnet - 2010-08-30 16:19:57

-To znaczy,.. Hmm.. By jeden zmiennokształtny. Była jakas Alice i Jacob, tyle wiem-wzruszyła ramionami.

Angel Roberts - 2010-08-30 16:22:36

*Uwagę chłopaka przykuło jedno ze słów wypowiedzianych przez Suse.*
- Zmiennokształtny?
*Zapytał nie ukrywając zdziwienia.*

Susie Bonnet - 2010-08-30 16:31:40

-Tak, wilkołak, śmierdział jak pies-zasmiała się.

Angel Roberts - 2010-08-30 16:37:17

*Zaśmiał się.*
- Rozumiem, że nie przypadł ci do gustu.
*Powiedział dławiąc się jednocześnie ze śmiechu.*

Susie Bonnet - 2010-08-30 16:40:49

-Nie, to znaczy można powiedzieć, że był sympatyczny-usmiechnęła się-w odróżnieniu do niektórych.

Angel Roberts - 2010-08-30 16:44:00

- Z przyjemnością go później poznam. To będzie pierwszy wilkołak na liście moich kontaktów w "nowym świecie".
*Zaśmiał się.*

Susie Bonnet - 2010-08-30 16:48:08

-Mój chyba tez-zaśmiała się.
-A Ty co robiłeś oprócz myslenia, nie wiem o czym?

Angel Roberts - 2010-08-30 16:50:23

*Myślał chwilę nad odpowiedzią.*
- Nic.
*Uśmiechnął się.*
- Tylko siedziałem.

Susie Bonnet - 2010-08-30 16:51:03

-Ciekawe zajęcie-powiedziała cicho.

Angel Roberts - 2010-08-30 16:56:53

- Bardzo.
*Zaśmiał się.*
- Nikogo tu praktycznie nie znam, więc nie chciałem wychodzić na miasto. No a poza tym tutaj została tamta - *Kiwnął na Rose.* - Z nudów co jakiś czas ją zamrażam i odmrażam.
*Zaśmiał się.*
- Coś jej się nie śpieszy, żeby pogadać.

Susie Bonnet - 2010-08-30 16:58:04

Spojrzała na Niego zdziwiona.
-Tak, to ciekawsze zajęcie-zaśmiała się-a może po prostu nie ma ochoty z Tobą gadać?

Angel Roberts - 2010-08-30 17:02:07

*Teraz to on spojrzał zdziwiony. xD *
- Nie wiem. Nie widzę innego powodu, dla którego miałaby iść w tym kierunku, po drodze cały czas się mi przyglądając.

Susie Bonnet - 2010-08-30 17:04:11

-No, ale ja też Ci się przyglądałam, a powiedzialam coś tylko dlatego, że zdziwiło mnie co się z Nimi stalo-miała na mysłi Ness i Rose. -Jednak to jest dziwne, jak nagle ktoś "zamarza"

Angel Roberts - 2010-08-30 17:07:31

O jaka się znalazła. Ciekawe co by zrobiła, gdybym ich nie zamroził. Podeszła do mnie, przyjrzała się  i uciekła do lasu?
*Zaśmiał się.*
- A ty niby jaki masz dar?

Susie Bonnet - 2010-08-30 17:10:28

-Ja.... Hm.. W sumie to nic przydatnego, potrafię się przenosić w czasie-powiedziała obojętnie.

Angel Roberts - 2010-08-30 17:15:24

*Nie dał po sobie poznać żadnych emocji.*
- No rzeczywiście. Co to jest? Przecież to, w przeciwieństwie do mojego daru, w ogólne nie jest dziwne prawda?
*Zapytał z ironią. Po upływie kilku sekund zaśmiał się.*

Susie Bonnet - 2010-08-30 17:17:52

-No wiesz co? Jesteś nie miły-zaśmiała się udając obrażoną.

Angel Roberts - 2010-08-30 17:22:43

- To ty obojętnie mówisz o swoim darze, a przy moim twierdzisz, że to jest dziwne.
*Przekręcił głowę w inną stronę, zadzierając przy tym nos do góry. Po chwili spojrzał na Suse i zaczął się śmiać.*

Susie Bonnet - 2010-08-30 17:25:46

-No, bo to jest dziwne, znaczy takie w sumie to nie przydatne-zaśmiała się.

Rosalie Hale - 2010-08-30 19:38:17

*zastanawiała się czemu nadal stoi w miejscu i podeszła do nieznajomych wampirów i Ness*
Hej Ness
*przywitała się z siostrzenicą*
Hej jestem Rosalie
*przedstawiła się pozostałym wampirom*

Alice Cullen - 2010-08-30 19:52:05

(ale tu nie ma Ness xD)

Renesmee Cullen - 2010-08-30 19:54:13

(Ej, mnie tu nie ma! xD)

Susie Bonnet - 2010-08-30 19:59:12

(No własnie xD)

-Ness? Nie ma tu Renesmee-zaśmiała się cicho.
-Susie-uśmiechnęła się do wampirzycy.

Rosalie Hale - 2010-08-30 20:26:03

(nie ma? ja jeszcze nie wtajemniczona w nic. Anyway xD)
Emm.. Przepraszam mam jakieś zwidy.
*potrząsnęła głową*
Miło mi Cię poznać Susie
*równierz się uśmiechnęła*
(ej. ja nie potrafię być Rosalie. Nikt tego nie zauważył?)

Susie Bonnet - 2010-08-30 21:00:32

(Było poczytać xD)
-Mi też miło-uśmiechnęła się przyjaźnie.

(No własnie zauważyłam! Ale myślałam, że bdziesz taka jak w realu xD! )

Rosalie Hale - 2010-08-31 07:30:07

(raczej nie. Byłoby bez sensu jakbym była wredna i tu i tu... mało interesujące)

Susie Bonnet - 2010-08-31 09:42:50

(e tam xD)

Angel Roberts - 2010-08-31 13:07:11

- Hej Rose. Jestem Angel.
*Spojrzał na chwilę na Suse i wyszeptał: *
- Co jest nieprzydatne? Podróże w czasie czy kontrola czasu?

Susie Bonnet - 2010-08-31 15:26:33

(okey nie wiem już o co chodzi xD)

-Chyba jednak podróże w czasie, bo to takie jakies.. No nie wiem jak to nazwac...-wzruszyła ramionami cicho się śmiejąc.

Angel Roberts - 2010-08-31 15:37:47

*Dumny z siebie zadarł nos do góry i po chwili się zaśmiał.*
- Fakt, mój dar jest chyba bardziej praktyczny.
*Uśmiechnął się do wampirzycy.*

Susie Bonnet - 2010-08-31 15:39:26

-Tak, tak racja-zaśmiała się przytakując Angelowi.
-Strasznie cicha ta Rosalie-wyszeptała tak, aby tylko Angel Ją usłyszał.

Angel Roberts - 2010-08-31 15:41:51

- Racja. I kto by pomyślał, że zobaczyła mnie jako pierwsza.
*Odpowiedział tym samym tonem co Suse.*

Susie Bonnet - 2010-08-31 15:43:06

-A może się Ciebie wstydzi?odpowiedziała patrząc na chłopaka.

Angel Roberts - 2010-08-31 15:46:48

- To ja już może sobie pójdę, żeby nikogo nie krępować.
*Powiedział tonem obrażonego. Po chwili puścił dziewczynie oko i powoli zaczął iść w kierunku lasu.*

Susie Bonnet - 2010-08-31 15:55:03

Spojrzała zdziwiona na chłopaka, po chwili jednak się uśmiechneła i wstała.
-Ja idę-pomachała do Rosie i skierowała się do lasu.

Angel Roberts - 2010-08-31 15:58:06

*Zatrzymał się tuż przed lasem i zapytał Suse: *
- Ty też masz coś do załatwienia?

Susie Bonnet - 2010-08-31 16:00:27

-Nie, ale chciałam sobie pójść od Rosalie-powiedziało cicho, uśmiechając się lekko.

Angel Roberts - 2010-08-31 16:05:51

- Aha
Chciała pójść od niej to ciekawe dokąd pójdzie teraz.
*Uśmiechnął się sam do siebie.*
- Mam rozumieć, że do zobaczenia?
*Zapytał chociaż wydawałoby się, że już znał odpowiedź na pytanie.*

Susie Bonnet - 2010-08-31 16:14:01

-Tak, tak a teraz co będziesz robił?-spytała patrząc chłopakowi w oczy.

Angel Roberts - 2010-08-31 16:17:20

Yhy, na pewno.
*Odwrócił wzrok w inną stronę, znowu uśmiechnął się do siebie i powiedział: *
- A takie tam. Nic ciekawego. Pozwiedzam trochę, popodziwiam widoki i takie tam. Może pójdę...
*Urwał w połowie zdania i zniknął w ścianie lasu.*

Susie Bonnet - 2010-08-31 16:21:17

-Dzięki-powiedziała cicho i usiadła pod drzewem.

Susie Bonnet - 2010-08-31 16:38:37

*Wstała spod drzewa i skierowała się za węchem Angela.*
Będę bezczelna, trudno-zaśmiała się i pobiegła.

Cassie Leen - 2010-09-08 17:13:52

Weszła na polanę i położyła się na trawie.

www.speedmenago09.pun.pl www.rpgrebelde.pun.pl www.kirchhoff.pun.pl www.discordia-forum.pun.pl www.gr2wil.pun.pl