Mitch Hewer - 2010-05-30 21:06:24

http://www.tpr.pl/kraj/gory/obrazki/fagaras/dolina%20podragu2.jpg

Mitch Hewer - 2010-05-30 21:07:05

Wbiegł pomiędzy szczyty i usiadł sobie. Połozył się po chwili obok wielkich skał.

Katie Hudgens - 2010-05-30 21:08:41

Szła sobie spacerkiem za zapachem chłopaka. Kiedy tylko go zobaczyła uśmeichnęła się złośliwie.
I jak pocałunek.? Wiesz....nawet poczułam się zazdrosna...
Pomyślała śmiejąc się.

Mitch Hewer - 2010-05-30 21:10:25

-Ha ha...
Zaśmiał się sarkastycznie.
-Wiesz ja chociaż poczułem pragnienie i miłość nie to co ty...
Nie patrzył na nią. Dalej leżał z zamkniętymi oczami.

Katie Hudgens - 2010-05-30 21:12:25

Prychnęła cicho i usiadła koło niego
-I jak było.?
Spytała śmiejąc się cicho.
-Nieźle całuje.? Wiesz...muszę wiedzieć jaką mam konkurencję

Mitch Hewer - 2010-05-30 21:17:27

-Nie twoja sprawa, a tak poza tym to podobno jestem lalusiowaty, więc wiesz...
Nie chciał siadać ani otwierać oczu. Leżał jakbynigdy nic.

Katie Hudgens - 2010-05-30 21:20:53

-No bo jesteś...ty zobacz ile masz gumy na tych swoich włoskach
Powiedziała dotykając palcem jego grzywki i śmiejąc się cicho.
-Ty chyba nie myślisz ze mógłbyś mi się podobać...chyba Cię coś.! Ale ja Tobie...a i owszem...
Powiedziała śmiejąc się

Mitch Hewer - 2010-05-30 21:25:22

Prychnął.
-Może i tak, ale mam coś ciekawego na głowie a nie nudnawe fale...
-Ty mi się podobać? Chyba śnisz...

Katie Hudgens - 2010-05-30 21:29:18

Uśmiechnęła się
-Oj czy ja wiem...
Znów użyła swojego daru i tym razem pragnął Katie. Dziewczyna siedziała śmiejąc się cicho. Nie bała się że ją pocałuje czy coś, bo nawet pod wpływem daru by się nie posunął do tego

Mitch Hewer - 2010-05-30 21:32:21

Wyczuł użycie jej daru oraz wyczuł w jej myślach pewność.
Skoro tak...
Pomyślał i przestał się bronić zbliżył sie do Katie i ją pocałował. Odszedł od niej i przygryzł dolną wargę.
-Mam materiał do porównania.
Połozył się na miejscu na którym przed chwilą leżał.

Katie Hudgens - 2010-05-30 21:35:14

Skrzywiła się kiedy ją pocałował. Wstała i zaczęła skakać jak wariatka piszcząc
-O fuj.!
Piszczy. Spojrzała na niego i spytała głosno
-Odwaliło Ci.?!
Spytała wściekła.

Mitch Hewer - 2010-05-30 21:37:06

-Sama to zrobiłaś...
Leżał na plecach.
-To ty ciągle grasz sobie mną swoim darem więc twój dar obrócił się przeciwko tobie.

Katie Hudgens - 2010-05-30 21:40:15

Podeszła do niego i dźgnęła go czubkiem buta w żebra
-To teraz mnie popamiętasz
Powiedziała i jego pragnienie urosło tak bardzo, że nikt nie mógł się temu oprzeć. Wiedziała że niespełnione pragnienie jest okropne dlatego tym razem nie da się.

Mitch Hewer - 2010-05-30 21:45:22

Wstał i podszedł do niej. Spojrzał jej w oczy. Nie chciał tego robić ale jej cholerny dar był zbyt natarczywy podobnie jak ona.
Objął ją w talii i odgarnął jej włosy delikatnie na bok.
Nienawidzę Cię
Pomyślał, bo umysł pozostawał trzeźwy.
Pocałował ją chciał się oderwać ale wyczuł nutę odpowiedzi.

Katie Hudgens - 2010-05-30 21:47:36

Odepchnęła go od siebie zanim dotknął jej warg. Patrzyła na niego ze złośliwym uśmieszkiem. Przygryzła delikatnie dolną wargę a pragnienie dalej rosło. Skrzyżowała ręce na piersi
Ja Ciebie też...
Pomyślała patrząc na niego.

Mitch Hewer - 2010-05-30 21:49:52

-Trudno...
Usiadł i się skupił nad zapanowaniem. Od zawsze miał silne nerwy, a wiedział dobrze o co chodzi Katie. Siedział tak patrząc pustym wzrokiem w ziemię.

Katie Hudgens - 2010-05-30 21:52:44

Chłopak był twardy, ale ona wolała sprawdzić jak silny musi być jej dar aby z nim wygrał. Podeszła do niego i ukucnęła przy nim. Patrzyła na niego uważnie a pragnienie już osiągało prawie ze największą siłę.  W pewnej chwili zrobiło jej się żal chłopaka. Przypomniała sobie czas kiedy była w Volterze i tak właśnie "znęcała się" nad wampirami których nienawidził Aro.

Mitch Hewer - 2010-05-30 21:54:38

Kucała nad nim, była bardzo blisko, wiedział, że jak będzie tak robił dłużej pozna jego granicę dlatego w wampirzym tempie dał jej całusa w czoło, tak szybko, że mogła nawet tego nie poczuć, ale to wystarczyło dla jego pragnienia.

Katie Hudgens - 2010-05-30 22:00:16

Uniosła brwi do góry i pragnienie zniknęło
-I jak.? Fajnie było znów poczuć miłość.??
Spytała patrząc na niego  rozczochrała mu grzywkę. Zaczynała go lubić, był bardzo zabawny. Normalny wampir w takich chwilach, kiedy już skończyła go torturować rzucał się na nią i musiała z nim walczyć, ale on nie.

Mitch Hewer - 2010-05-30 22:03:51

-Cudownie....
Odpowiedział z sarkazmem i poprawił włosy. Patrzyl na nią pobłażliwie.
-Niech zgadnę twoją najlepszą psiapsiółką była Jane, no nie? A waszą ulubioną zabawą była tortura innych... Pewnie było cudownie.
Powiedział piskliwym głosikiem, ale z opanowaniem.

Katie Hudgens - 2010-05-30 22:07:15

Zaśmiała się cicho i usiadła po turecku na przeciwko niego.
-No...przyjaciółką to ona do końca nie była...
Powiedziała cicho. W tym momencie stanął jej przed oczami obraz walki z jakimś przystojnym wampirem którą odbyła ponad rok temu. Zamrugała energicznie i spojrzała na chłopaka.
-Może i się kumplowałyśmy, ale tylko dlatego ze mamy takie dary...po ich użyciu to ja walczyłam z ofiarami, nie Jane...
Powiedziała kładąc odruchowo dłoń na prawej łopatce.

Mitch Hewer - 2010-05-30 22:10:11

-Świetnie, pragnąłem tej wiedzy...
Odrzekł z udawaną fascynacją.
Siedział patrząc przed siebie.

Katie Hudgens - 2010-05-30 22:12:10

Zaśmiała się cicho i szturchnęła go delikatnie ręką w ramię.
-No...jak pragnąłeś to czemu jesteś taki naburmuszony.?
Spytała przez śmiech.
Mam dla Ciebie pocieszenie...nieźle całujesz
Siedziała czekając na jego reakcję.

Mitch Hewer - 2010-05-30 22:14:22

-Z twoich ust nie wiem czy to obelga czy komplement?
Zaczął się zastanawiać podpierając brodę.

Katie Hudgens - 2010-05-30 22:17:04

Uśmiechnęła się do niego słodko
-Zdecydowanie komplement...
Powiedziała przekonana.
-A uwierz że ja wiem co mówię...kiedy nie mogłam się odpędzić od wampira to mnie całował najczęściej wiec wiesz...

Mitch Hewer - 2010-05-30 22:18:48

Uśmiechnął się niby słodko ale z nutą goryczy.
-Wiem o tym, nie musisz mi mówić.
Spojrzal na nią kątem oka.

Katie Hudgens - 2010-05-30 22:20:22

Widząc że spojrzał na nią, zaśmiała się.
-A jednak Cię korci.! Ha.!
Pokazała mu język i usiadła koło niego. Szturchnęła go delikatnie.

Mitch Hewer - 2010-05-30 22:21:44

-Tak, po prostu nie mogę sie oprzeć.
Wywrócił oczami.
-Ale jak mówie to wolę patrzeć na kogoś, bo ja jestem wychowany.

Katie Hudgens - 2010-05-30 22:23:08

-Ja też...ciągle na Ciebie patrzę...
Powiedziała jakby to było oczywiste. Wywróciła oczami.
Oj przestań...ty zacząłeś więc co masz pretensje.?

Mitch Hewer - 2010-05-30 22:27:33

-Ja zacząłem?
Spytał na głos.
-Cytuję: Boże co za laluś... Hę?
Spojrzał na nią

Katie Hudgens - 2010-05-30 22:29:48

-Oj nie wiedziałam że potrafisz czytać w myślach
Wywróciła oczami.
-Ale przyznaj...że troszeczkę lalusiowato wyglądasz...
Dała mu sójkę w bok.

Mitch Hewer - 2010-05-30 22:31:36

-Nigdy w życiu... Wyglądam tak jak chce, a to to dodatkowy plus.
Spojrzał jej w oczy robiąc swój specjalny, uwodzący wzrok.
Wiedzial, ze to nie to samo co pragnienie ale działało podobnie.

Katie Hudgens - 2010-05-30 22:32:51

Patrząc w jego oczy przeszły ją dreszcze. Nie mogła się od nich oderwać.
Cholera...
Pomyślała a jej twarz była coraz bliżej twarzy chłopaka.

Mitch Hewer - 2010-05-30 22:35:34

Kiedy dzieliły już go tylko milimetry, odwrócił wzrok.
-No i jak? Pragnienie nie zaspokojone.
Zaśmiał sie.

Katie Hudgens - 2010-05-30 22:36:42

Parsknęła śmiechem i oparła czoło o jego ramię
-Cholera jasna.! Dobre to było.!
Powiedziała śmiejąc się. Siedziała z czołem na jego ramieniu, śmiejac się cicho.

Mitch Hewer - 2010-05-30 22:38:05

Miał ochotę szturchnąc ramieniem ale się powstrzymał.
-Widzisz nawet laluś może mieć coś w sobie.
Spojrzał na las.

Katie Hudgens - 2010-05-30 22:39:56

Spojrzała na niego i westchnęła
-Oj sorry...ale dzięki mnie zaznałeś miłości...i odrzucenia...ale to szczegół...
Machnęła ręką. Dawno się tak nie uśmiała jak dzisiaj. Siedziała patrząc na góry, co jakiś czas kątem oka spoglądając na chłopaka.

Mitch Hewer - 2010-05-31 18:58:30

-Teraz to ty nie możesz się oprzeć. A tak poza tym to ja już zaznałem miłości.
Pokazał jej język.

Katie Hudgens - 2010-05-31 19:00:47

Walnęła się dłonią w czoło
-A no tak...ta wampirzyca Cię przemieniła...
Przypomniała sobie opowiadanie chłopaka.
-No cóż...ale to było dość dawno temu więc teraz ja Katie przypomniałam Ci jak to było...tak nie do końca prawdę mówiąc bo ona Ci raczej kosza nie dała...ale zawsze coś
Również pokazała mu język i zaśmiała się

Mitch Hewer - 2010-05-31 19:12:40

Zaśmiał się pod nosem.
-Może i dawno, ale czegoś takiego nie da się powtórzyć.
Pokazał jej język.
-Skąd możesz o tym wiedzieć? Może jej się podobało

Katie Hudgens - 2010-05-31 19:15:22

Zaśmiała się cicho.
-No pewnie, chyba jedyny powód tego ze z Tobą była to jakość twoich pocałunków i nic więcej
Dała mu sójkę w bok i znów użyła swojego daru, ale tym razem aby się z nim podroczyć. Pragnął Katie,a le nie tak jak ostatnio oczywiście

Mitch Hewer - 2010-05-31 19:20:22

Warknął cicho pod nosem.
-Nie przeginaj.
Schylił głowę pomiędzy kolana.

Katie Hudgens - 2010-05-31 19:27:43

Wywróciła oczami
-Ok ok..bo jeszcze mnie pogryziesz
Powiedziała z sarkazmem w głosie i pragnienie zniknęło. Podparła brodę o rękę i siedziała nudząc się jak cholera.

Mitch Hewer - 2010-05-31 19:28:45

-Jak się nudzisz możesz iść.
Powiedział do niej bieznamiętnym głosem.
Spojrzał na las.

Katie Hudgens - 2010-05-31 19:35:17

Spojrzała na niego a następnie w kierunku swojego domu
-Hmm...nie, jeszcze Cię trochę pomęczę swoją obecnością
Wzruszyła ramionami.

Mitch Hewer - 2010-05-31 19:36:53

-Czyli nie jestem ci obojętny. Przyznaj sie, lecisz na mnie...
Spojrzał na nią z zadziornym usmieszkiem.

Katie Hudgens - 2010-05-31 19:41:55

Spojrzała na niego rozmarzonym wzrokiem
-Oj tak..będziesz mi się dzisiaj śnił po nocach
No myślałam że będziesz gorszy...
Powiedziała udając rozmarzoną i pokazała mu język.
-Chciałbyś...

Mitch Hewer - 2010-05-31 19:50:30

-Tak marzę o tym po prostu. Genialnie.
Odwrócił wzrok.
-To co powiesz?

Katie Hudgens - 2010-05-31 19:53:48

Kiedy zobaczyła ze chłopak odwraca wzrok, wstała
-Może lepiej pójdę bo Cię jeszcze zemdli na mój widok
Powiedziała cicho.
Ja się staram być miła a ten kur...wa...
Ruszyła w stronę domu zakładając kaptur bluzy na głowę.

Mitch Hewer - 2010-05-31 19:57:47

Westchnał i wstał. Złapał ją za dłon.
-Zostań, sorry, postaram się być normalny.
Uśmiechnął się lekko.
-Na serio nie jestem taki zły.

Katie Hudgens - 2010-05-31 20:00:03

Zabrała rękę i spiorunowała go wzrokiem
-Nie wysilaj się...bez łaski...
Syknęła i pobiegła do domu. Poczuła się nawet zraniona tym zachowaniem co się często nie zdarzało.

Mitch Hewer - 2010-05-31 20:03:57

Spojrzal za nią. Stwierdził, że chyba za szybko nie zrozumie kobiet. Pobiegł do domu Cullenów.

Katie Hudgens - 2010-06-07 20:37:40

Szła sobie wolnym krokiem omijając skały. Nie myślała o tym co zobaczyła w pokoju Mitch'a. W końcu usiadła na jednym z wielkich kamieni i podciągnęła kolana pod brodę.

Mitch Hewer - 2010-06-07 20:52:45

Czy możesz przyjść? Ja tylko uczyłem ją grać!

Katie Hudgens - 2010-06-07 20:55:47

Wywróciła oczami westchnęła.
-Ile można...
mruknęła pod nosem...
Oparła głowę o kolano i patrzyła na rzekę u podnóża gór.

Mitch Hewer - 2010-06-07 21:07:45

No proszę...

Katie Hudgens - 2010-06-07 21:08:31

Wywróciła oczami i zeszła z kamienia. Wolnym krokiem poszła do domu.

Katie Hudgens - 2010-06-17 10:53:45

Biegła między skałami, nie myśląc o Mitch'u i Lexi. Chciała jak najszybciej o tym zapomnieć. W końcu się poddała, a jej myśli krążyły tylko wokół Mitch'a. Jak on mógł jeszcze kłamać, że ja kochał.? To było nie do pojęcia.! Widać ranienie jej samej, sprawiało mu wielką frajdę. Usiadła na ziemi, opierając się plecami o skałę i pociągnęła kolana pod brodę. Nogi otoczyła ramionami i oparła policzek o kolano. Patrzyła smutnym wzrokiem na rzekę płynącą w oddali. Po chwili nie wytrzymała i zakryła twarz dłońmi. Zaczęła łkać, a po chwili płakała rzewnymi łzami.

Katie Hudgens - 2010-06-19 20:08:37

Zastanawiała się co może ze sobą zrobić. Siedziała tak i nie widziała sensu życia. Cholerny blondasek, czemu aż tak bardzo go pokochała.? Co w nim jest takiego.?! Uderzyła delikatnie czołem o kolano i po chwili wstała.  Już wiedziała jak dalej się nie męczyć. Pobiegła do domu.

Angel Roberts - 2010-08-31 18:26:11

*Wybiegł z lasu i podskoczył do pobliskiego wzgórza porośniętego trawą. Spojrzał na ścianę lasu.*
Hmmm. Czyżby jednak nie pobiegła za mną?
*Westchnął cicho i położył się na plecach. Wpatrywał się w  chmury.*

Susie Bonnet - 2010-08-31 18:41:35

Wbiegła między góry. Wciągneła nosem powietrze i skierowała się między jakieś wzgórza. Zobaczyła tam leżacego Angela.Zaśmiała się cicho, przypatrując się chłopakowi.

Angel Roberts - 2010-08-31 18:47:54

*Nie dając po sobie niczego poznać dalej wpatrywał się w niebo. *

Susie Bonnet - 2010-08-31 18:48:54

Pokręciła głową.
No jasne, na pewno mnie nie wyczuł-znowu się zaśmiała.

Angel Roberts - 2010-08-31 18:53:02

*Uważnie przyglądał się szybującego po niebie ptaka.*
A jednak. Ciekawe czy będzie jej do śmiechu jak zobaczy "śnieg".
*Uśmiechnął się.*

Susie Bonnet - 2010-08-31 18:54:29

Podbiegła do Angela.
-Bu-zaśmiała się-znowu ja.

Angel Roberts - 2010-08-31 19:09:45

*Nic nie odpowiedział. Nagle, z góry słychać było coś w stylu słabego wybuchu albo "zestrzelonego" balona. :D*
*Chwilę później z nieba zaczęły spadać strzępy białych piór i małe kawałki ptasiego mięsa.*
*Uśmiechnął się jeszcze szerzej.*

Susie Bonnet - 2010-08-31 19:15:13

-Fuj, po co Ty to zrobiłeś?-zapytała patrząc trochę z obrzydzeniem na resztki ptaka (xD).

Angel Roberts - 2010-08-31 19:17:33

*Nie odrywając spojrzenia od nieba powiedział: *
- Kiedyś musiałem zademonstrować ci na czym polega kolejna odsłon mojego daru.
Każda taka sama. Nie spotkałem jeszcze takiej, która zareagowałaby na to bez wstrętu i obrzydzenia.
*Prychnął.*

Susie Bonnet - 2010-08-31 19:19:59

-Ale to obrzydliwe-powiedziała cicho siadając obok Angela.
-A Ty co prychasz?-zaśmiała się-może powinnam zacząc skakać z radości, ze to takie fajne?

Angel Roberts - 2010-08-31 19:24:43

- No, dobrze by było.
*Uśmiechnął.*
- Pomyśl o tym, jak o nowym rodzaju petardy.
*Zaczął się śmiać.*

Susie Bonnet - 2010-08-31 19:26:19

-Ha ha-powiedziała ironicznie, ale zaraz po tym zaczęła się śmiać.
-Nie no fajne to nawet, trochę obleśne, ale fajne

Angel Roberts - 2010-08-31 19:38:25

- Miło mi i do usług.
*Zaśmiał się głośno.*

Susie Bonnet - 2010-08-31 19:40:23

-Jak tylko będe chciała, żeby ktoś wybuchnął to się zgłoszę do Ciebie-zaśmiała się.Nagle Jej się coś przypomniało.
-A jak w końcu z Twoim mieszkaniem? Bo w sumie nadal nie masz gdzie mieszkać-uśmiechneła się patrząc w oczy Angela.

Angel Roberts - 2010-09-01 15:36:14

- Ta, racja, ale na razie planuję być bezdomnym.
*Uśmiechnął się szeroko.*
- Przecież w gruncie rzeczy, nam - wampirom, nie jest potrzebny dach nad głową. A takie ciągłe podróżowanie, chodzenie np. po górach i podziwianie krajobrazów jest chyba bardziej ekscytujące niż siedzenie "w zamknięciu".

Susie Bonnet - 2010-09-01 16:29:48

-No w sumie racja, ale zawsze lepiej jest mieć jakieś mieszkanie-uśmiechnęła się delikatnie.

Angel Roberts - 2010-09-01 16:57:29

- E tam. Póki co wystarczy mi to.
*Powiedział i machnął ręką, żeby zwrócić uwagę wampirzycy na krajobraz.*

Susie Bonnet - 2010-09-01 18:15:22

Rozejrzała się po górach.
-Jak tu.. Hmm... Romantycznie?-zaśmiała się nerwowo.

Angel Roberts - 2010-09-01 19:00:17

- Nazywaj to jak chcesz.
*Zaśmiał się.*
- Mi tam się tu podoba i wydaje mi się, że żadne mieszkanie by nie przebiło tego miejsca.

Susie Bonnet - 2010-09-01 19:08:39

-No mi też się podoba-uśmiechneła się.

Angel Roberts - 2010-09-03 17:10:27

*Uśmiechnął się jeszcze raz i znowu przeniósł wzrok na niebo.*

Susie Bonnet - 2010-09-03 18:41:37

Leżeli tak przez jakiś czas patrząc na niebo. Co jakiś czas Susie zerkała na Angela, uśmiechając się przy tym delikatnie.

Angel Roberts - 2010-09-03 19:54:50

*Chłopak nie patrzył na wampirzycę, mimo iż czuł na sobie jej wzrok. Uśmiechał się, ale sam do siebie, bo rozbawiła go trochę jego własna postawa.*
Posiedzę tu jeszcze trochę, a potem gdzie pójdę? Może spotkam się z tymi znajomymi Ness? Jak oni się tam nazywali? Alice i ... Jacob? Ta, chyba tak. A może na coś zapoluję? Równie dobrze mógłbym iść do miasta i wdać trochę kasy. A z resztą, zobaczy się później.

Susie Bonnet - 2010-09-03 20:14:24

-O czym myślisz?-spytała po jakimś czasie Angela.

Angel Roberts - 2010-09-04 19:11:23

- Yyyy, o niczym. To znaczy co będę robił później, wiesz, takie tam głupoty.
*Odwrócił głowę w stronę dziewczyny, spojrzał jej prosto w oczy i uśmiechnął się. Potem znów przeniósł wzrok na niebo.*

Susie Bonnet - 2010-09-05 13:16:31

Odwzajemniła uśmiech.
-Mhm.. I co planujesz później?-spytała nie patrząc na chłopaka.

Angel Roberts - 2010-09-06 18:01:59

*Zastanawiał się przez chwilę, po czym powiedział: *
- Tak właściwie, to nie mam jeszcze ułożonego planu.
*"Prychnął."*

Susie Bonnet - 2010-09-06 18:24:21

-Aha, spoko-zaśmiał się cicho.

Angel Roberts - 2010-09-06 18:27:00

*Chłopak dalej wpatrywał się w niebo. Po jakimś czasie przymknął oczy.*

Susie Bonnet - 2010-09-06 18:28:01

Zerknęła na chłopaka, po chwili jednak odwróciła wzrok.
-Mogę mieć do Ciebie pytanie?-zapytała po chwili.

Angel Roberts - 2010-09-06 18:29:12

*Otworzył oczy i spojrzał na wampirzycę.*
- Ta, jasne.
*Uśmiechnął się zawadiacko.*

Susie Bonnet - 2010-09-06 18:30:26

-Masz kogoś?-zapytała szybko spuszczając wzrok.

Angel Roberts - 2010-09-06 18:33:09

*Słysząc pytanie odkaszlnął. Po chwili uspokoił się i odwrócił wzrok na niebo.*
- Yy, w jakim sensie?
*Zapytał, jakby nie był pewien o jakie "posiadanie kogoś" jej chodzi.*

Susie Bonnet - 2010-09-06 18:34:13

No a w jakim? Pomyśl-pokręciła głową.
-No dziewczynę, narzeczoną, żonę?-spojrzała nieśmiało na chłopaka.

Angel Roberts - 2010-09-07 19:15:21

- Nie, nie i jeszcze raz nie!
*Wykrzyknął i zaśmiał się.*
- Jestem wampirem - singlem.
*Uśmiechnął się.*

Susie Bonnet - 2010-09-07 20:07:22

-Aha-powiedziała cicho i się delikatnie uśmiechnęła.

Angel Roberts - 2010-09-08 17:43:02

*Spojrzał na nią na chwilę, a potem odwrócił wzrok na niebo.*
- A ty?

Susie Bonnet - 2010-09-08 18:58:29

-A ja? Ja tez nie mam dziewczyny-zaśmiała się.
-Jak to ładnie nazwałeś jestem wampirzycą-singielką-uśmiechnęła się.

Angel Roberts - 2010-09-11 15:56:35

Przez dłuższy czas w ciszy patrzył na niebo.

Susie Bonnet - 2010-09-11 16:29:06

Co jakiś czas zerkała na chłopaka, który "Przez dłuższy czas w ciszy patrzył na niebo." (xD)

Angel Roberts - 2010-09-11 17:54:20

*Po jakimś czasie usiadł i powiedział: *
- Chyba będę się powoli zbierał.

Susie Bonnet - 2010-09-11 18:02:41

-Nie no nie idź-usiadła i spojrzała na Angela.

Angel Roberts - 2010-09-12 12:11:32

*Spojrzał na nią zdziwiony.*
- A to niby czemu?

Susie Bonnet - 2010-09-12 15:41:36

-No bo tak jakoś wolała bym, żebyś zostal-uśmiechnęła się.

Angel Roberts - 2010-09-12 17:20:34

*Westchnął i zrobił minę ojca, którego poprosiło o coś jego dziecko, na co nie ma zbytnio ochoty xD). Milczał.*

Susie Bonnet - 2010-09-12 17:40:28

(Okeeey xD)

-Nie to nie-powiedziała cicho.

Angel Roberts - 2010-09-12 18:55:35

*Nagle zrobiło mu się żal Suse. Nie patrząc w jej stronę zapytał: *
- A co niby mielibyśmy teraz robić? Bo za bardzo mi się już nie chce leżeć przez najbliższe kilka godzin w tym samym miejscu.
*Odwrócił głowę do Suse i uśmiechnął się łobuzersko. *

Susie Bonnet - 2010-09-12 20:22:48

-Nie musimy tu leżeć-odpowiedziała nie patrząc na chłopaka.

Angel Roberts - 2010-09-13 18:31:05

*Przewrócił oczami.*
Rany, niby wampirzyca, a pamięć ma jak jakaś starucha. (xD)
- Jakbyś zapomniała to przypomnę, że zapytałem się też co będziemy robili.

Susie Bonnet - 2010-09-13 19:44:33

(Dzięki xD)

-No nie wiem. Możemy... Hmm-zamyśliła się na chwilę-Może chcesz zwiedzić okolicę? (xD)-zaśmiała się nerwowo.

Angel Roberts - 2010-09-14 16:57:15

- Co ci jest? Źle się czujesz czy co, że tak dziwnie mówisz. I nie wiem, może bym pozwiedzał, ale... a z resztą, nieważne. A co chciałabyś mi pokazać?
*Zapytał i uśmiechnął się pewnie.*

Susie Bonnet - 2010-09-14 17:02:46

-Tak, źle się czuję-skłamała szybko-No nie wiem, może do miasta chciałbyś jechać? Albo do rezerwatu? Tylko tam śmierdzi-zaśmiała się.

Angel Roberts - 2010-09-14 17:10:15

- E tam, nie jestem taki wrażliwy, jakoś przeżyję. Wilkołaki nie mogą pachnieć aż tak strasznie.
*Uśmiechnął się.*
- Mogę albo tu, albo tu. Wszystko mi jedno

Susie Bonnet - 2010-09-14 17:13:04

-Uwierz, że mogą. Poznałam niedawno jednego i nie jest to przyjemny zapach-spojrzała na Angela. To moze najpierw rezerwat? Jest bliżej

Angel Roberts - 2010-09-14 17:19:29

- Ok, z przyjemnością zapoznam się z jednym z jego mieszkańców. A może spotkamy tego, jak mu tam, Jacoba?

Susie Bonnet - 2010-09-14 17:21:10

-Raczej nie-wciągnęła powietrze nosem-według mnie siedzi jeszcze przy rzece.

Angel Roberts - 2010-09-15 17:26:31

*Westchnął.*
- Heh, no trudno, może innym razem. To co? Ruszamy?

Susie Bonnet - 2010-09-15 18:02:50

-Tak, chodź-uśmiechnęła się i ruszyła w stronę La Push.

Angel Roberts - 2010-09-16 18:52:29

To może być ciekawe...
*Pomyślał i ruszył za Suse.*

www.diks91.pun.pl www.highrpmklub.pun.pl www.elanowcy.pun.pl www.opowiadaniasf.pun.pl www.hogwartgra.pun.pl