Miasto, które nigdy nie śpi...
Człowiek
Offline
Człowiek
Otworzyła drzwi i weszła do środka wpuszczając Mitch'a.
-Witaj w moich skromnych progach. -powiedziała posyłając mu ciepły uśmiech.
-Siadaj. -wskazała na kanapę.
Offline
Administrator
Wszedł do środka.
-Jak różowo.
Zaśmiał sie, usiadł we wskzanym miejscu.
-Ładnie tu masz.
Uśmiechnał się do niej czarująco.
Offline
Człowiek
-Dziękuję. -uśmiechnęła się słodko.
-Chcesz jakiś ręcznik, czy co? Nic innego nie mogę zaoferować. Raczej nie mam męskich ubrań. -zaśmiała się cicho. Zaczęło się ściemniać. Nawet tego nie zauważyła.
Offline
Administrator
Zaśmiał sie.
-Ręcznik wystarczy a tak w ogólę to myslę, że na pewno coś masz.
Parsknął śmiechem.
-Daj ten ręcznik.
Uśmiechnał się do niej i spojrzał za okno, robiło się ciemno, zastanowił się na chwilę co z Katie, ale odrzucił te myśli.
Offline
Człowiek
Wyjęła z szafki biały ręcznik i rzuciła go chłopakowi.
-Pozwól, że Cię przeproszę na chwilkę, tylko się przebiorę. Rozgość się. -powiedziała z uśmiechem i poszła do łazienki.
Wróciła szybko. Usiadła na fotelu i spojrzała na Mitcha. Chciała mu zadać pytanie, ale nie wiedziała, jak ma je zadać, czy powinna.
Offline
Administrator
Spojrzał na nią z czułością.
-Coś cię dręczy?
Spytał.
Offline
Człowiek
-Bo..-zaczęła i spojrzała mu w oczy.
-Ten pocałunek...To...-głupio jej było zapytać.
-No znaczył coś dla ciebie? -patrzała na niego.
-Bo..Jeśli nie, to...powiedz, będzie łatwiej...-spuściła na chwilę wzrok, lecz po chwili ponownie popatrzała na Mitch'a ciekawa odpowiedzi.
Offline
Administrator
Spojrzał na nią.
-Nie zrobiłem tego tak po prostu.
Usmiechnął się do niej.
-Znaczył dla mnie więcej niż myślisz.
Podszedł i usiadł obok niej, dłonią musnął jej policzek.
-Na prawdę.
Offline
Człowiek
Spojrzała na niego i uśmiechnęła się do niego lekko.
-Dla mnie też...-powiedziała półszeptem dotykając jego dłoni swoją. Nie mogła o niczym myśleć. Nawet nie zauważyła chłodu, który tak wyraźnie bił od chłopaka.
Offline
Administrator
Uśmiechnał się do niej.
-Nie miej wątpliwości.
Spojrzał na nią i drugą dłonią włożył jej lok za ucho. Dał jej całusa w polik.
Offline
Człowiek
Uśmiechnęła się pod nosem.
-To wszystko dzieje się tak szybko. Dzisiaj cię poznałam. -spojrzała mu w oczy. Jego największy atut.
Offline
Administrator
Uśmiechnął się.
-Forks już takie jest.
Zaśmiał sie.
-Dzieje się tu tyle rzeczy jakich nie jesteś...my świadomi.
Offline
Człowiek
Zatrzymała się na ostatnim zdaniu.
-Ach tak? -spojrzała na niego unosząc jedną brew.
-Na przykład?
Offline
Administrator
Uśmiechnął się nieco nerwow.
-No nie wiem, na pewno nie znasz rzadnego indianina.
Zasmiał się.
Offline