Miasto, które nigdy nie śpi...
Człowiek
Nie no... Coś ci się przyśniło!
*zaśmiała się cicho, siadając prosto*
Ja mówiłam, że jesteś przystojny?
*parsknęła śmiechem*
Offline
Wampir
-No a nie? I to ile razy...-uśmiechnął się dumnie.
Offline
Człowiek
No dobraa... Niech ci będzie. Jesteś nieziemsko przystojny.
*posłała mu uwodzicielski uśmiech*
Offline
Wampir
Uśmiechnął się dumnie.
-Ty też. -parsknął śmiechem.
Offline
Człowiek
Jestem nieziemnsko przystojna...
*parsknęła śmiechem, kiwając lekko głową dodała: *
To ma sens.
*uśmiech nie znikał z jej twarzy*
Offline
Wampir
-Żartowałem. -powiedział śmiejąc się.
-Jesteś piękna. -spojrzał dziewczynie w oczy.
Offline
Człowiek
*odwróciła wzrok*
Przestań to robić!
*jęknęła poirytowana*
Offline
Wampir
Zaśmiał się.
-I nie podoba ci się w jaki sposób na ciebie patrzę. To pociągające. -uśmiechnął się szeroko.
Offline
Człowiek
*wstała z kanapy i podeszła do wielkiego okna*
Jeju... O co ci chodzi? Masz Susie... Ciesz się... znajomością z nią i poświęć jej trochę czasu, chyba, że jesteś już serio skończonym sukinsynem... Po cholerę z nią jesteś? Dla zabawy?
*syknęła cicho*
Offline
Wampir
Zamurowało go.
-Mówiłem jaki jestem, a ty twierdziłaś, że chcę się zmienić. Zaczynam. Między innymi dzięki tobie. - wstał i podszedł do niej nie za blisko.
-Teraz tak mówisz? To po co mnie całowałaś? Dlaczego od razu mi tego nie powiedziałaś? -spytał oschle.
-Mówiłem, że z nią nie jestem. I, że to nie to samo, co jakiś związek. Nie łączy nas to, co powinno. -dodał.
-Jak tak ci przeszkadza moje towarzystwo, to mogę iść. -powiedział i skierował się do wyjścia.
Ostatnio edytowany przez Chris McCarthy (2010-06-09 19:45:55)
Offline
Człowiek
*nabrała powietrza do płuc i powoli je wypuściła. Obróciła się do niego przodem*
To był spontan! Nic to nie znaczyło! Nie powiedziałam ci tego dlatego, że sądziłam, że tylko udajesz. Że serio jesteś spoko facetem, który tylko udaje chama, alle chyba jednak jest odwrotnie...
*mruknęła pod nosem. Musiała mu to powiedzieć, ale nie chciała, by wychodił*
Offline
Wampir
-I może tak jest. -odpowiedział zimno.
-Spontan? Już nie będziesz musiała się męczyć, bo raczej się nie zobaczymy. -nie chciał jej mówić, co on do niej poczuł. Wyszedłby na mięczaka, czy coś ().
Offline
Człowiek
Widocznie tak jest, a teraz spadaj stąd... Póki jeszcze możesz sam wyjść...
*mruknęła do niego równie zimno*
Offline
Wampir
Zniknął z oczu wyprzedzając jej słowa.
Offline
Człowiek
*wkurzona poszła do garażu*
Offline