Miasto, które nigdy nie śpi...
Człowiek
Niby czym?
*zapytała, patrząc mu w oczy*
Offline
Wampir
-Tym, co się stało. W ogóle. Tak mi się ręce trzęsły, jak nigdy.
Offline
Człowiek
*zaśmiała się cicho. Wręcz niedosłyszalnie. Powoli jej się oczy rzymykały.*
No, a co ty tam robiłes?
Offline
Wampir
-Jechałem. I myślałem. -odpowiedział szybko.
Offline
Człowiek
O czym?
*zapytała równie szybko*
Offline
Wampir
-O Tobie. -odpowiedział spoglądając na nią.
Offline
Człowiek
*byłjuż prawie nieprzytomna. Chciało jej się strasznie spać.*
Tak, a dokłądniej?
*posłała u lekki uśiech*
Offline
Wampir
Widział zmęczenie dziewczyny.
-Może powiem ci, jak się wyśpisz? -uśmiechnął się lkko.
Offline
Człowiek
Yyy... Nie. Powiedz eraz.
*powiedziała, wciąż jeszcze kontaktując*
Offline
Wampir
-O wszystkim. O tym, jak się spotkaliśmy, o tym, co było przy rzece i o tej kłótni.
Offline
Człowiek
Nie możemy zapomnieć o tym, co stało się u mnie?
*zapytała cicho*
Offline
Wampir
-Chciałbym. -uśmiechnął się w odpowiedzi.
Offline
Człowiek
*deliaktnie ścisnęła jego dłoń i po chwili zasnęła*
Offline
Wampir
Siedział przy niej cały czas patrząc na nią z czułością.
Offline
Człowiek
*wciąż spała*
Offline