Miasto, które nigdy nie śpi...
Wampir
Zdziwił się trochę słysząc jej odpowiedź. Nie spuszczał z niej wzroku. Patrzył na nią przez cały czas, może trochę nachalnie, ale nie mógł się powstrzymać.
Offline
Wampir
Wychwyciła jego spojrzenie, ale natychmiast spuściła wzrok. Gdyby tylko mogła - zarumieniłaby się. Siedzieli w takiej ciszy, przez dłuższą chwile.
Offline
Wampir
-Wyładniałaś. -wydukał w końcu, a kącik jego ust wygiął się do góry. Spojrzał jej w oczy.
Offline
Wampir
Uśmiechnęła się, nikle. Delikatnie mówiąc była zakłopotana.
-Emm, no dziękuję. - odpowiedziała po dłuższej chwili. Następnie zeszła z parapetu i usiadła koło niego.
-Wyprzystojniałeś. - uśmiechnęła się, jeszcze szerzej.
Offline
Wampir
Zaśmiał się i spojrzał na nią z góry, gdyż był od niej o wiele wyższy.
-Wiadomo. -uśmiechnął się szeroko.
Offline
Wampir
Parsknęła cichym śmiechem, aż w końcu spojrzała w jego oczy. Nie mogła się nim oprzeć.
Offline
Wampir
Patrzał jej w oczy przez cały czas, głęboko, a na jego ustach pojawił się delikatny uśmieszek.
Offline
Wampir
Odwróciła wzrok, śmiejąc się, cicho.
-Nie patrz tak na mnie, bo wprawiasz mnie w zakłopotanie. - powiedziała zgodnie z prawdą.
Offline
Wampir
-O to mi chodzi. - uśmiechnął się łobuzersko.
Offline
Wampir
Wywróciła teatralnie oczami, zastanawiając się co jeszcze mogłaby mu powiedzieć. W jego obecności, trudno było jej się skupić.
Offline
Wampir
Położył się na łóżku i patrzał w sufit.
-Długo tu jesteś? - spytał po chwili.
Offline
Wampir
-Przyjechała może kilka godzin przed Tobą... - odparła z tajemniczym uśmiechem na ustach.
Offline
Wampir
- Patrz jaki zbieg okoliczności, że się spotkaliśmy...-powiedział kątek oka patrząc na Nikki.
Offline
Wampir
-Przeznaczenie. - powiedziała cicho patrząc na niego.
Offline
Wampir
-Może...-mimowolnie spojrzał jej o oczy.
Offline