Miasto, które nigdy nie śpi...
Wampir
-A ty mnie? -uśmiechnął się zawadiacko.
Offline
Wampir
No pomyśl
*Spojrzała na Niego*
Offline
Wampir
Uśmiechnął się szeroko i poruszył brwiami.
Offline
Wampir
Taa...
*Wybuchnęła śmiechem*
Offline
Wampir
Też się zaśmiał.
-Twoje wyczucie sytuacji jest naprawdę fascynujące. -powiedział przez śmiech.
Offline
Wampir
No sorry... Ale jak to Ci się nie podoba to ja mogę sobie pójść
*Spojrzała na Niego pytająco*
Offline
Wampir
Wywrócił oczami.
-Nie dramatyzuj. Jak chcesz to idź. Droga wolna. -wzruszył ramionami.
Offline
Wampir
To chyba nie widziałeś jak dramatyzuję
*Pokazała Mu język*
I jeszcze nie pójdę
Offline
Wampir
-To dobrze. -odpowiedział szybko i włożył ręce do kieszeni.
-To...Co chcesz robić?
Offline
Wampir
Nie wiem, mi to obojętne
*Zaśmiała się*
Offline
Wampir
-To będziemy chodzić bez celu, bo nie mam żadnego pomysłu. -uśmiechnął się szeroko.
Offline
Wampir
Nie, nie to bez sensu
*Zaśmiała się*
Offline
Wampir
-No to wymyśl coś. -spojrzał na dziewczynę . Chociaż raz normalnie.
-Zaproś mnie do siebie. -powiedział po chwili uśmiechając się szeroko.
Offline
Wampir
Yyyy..... Po co Ty chcesz do mnie przyjść?
*Spytała lekko zdziwiona*
Offline
Wampir
-Nie wiem. Tak jakoś. -puścił jej oczko.
Offline