Miasto, które nigdy nie śpi...
Administrator
Offline
Wampir
Wbiegła do lasu, wskakując na jedno z drzew.
Offline
Zmiennokształtny
*krążył bez celu między drzewami*
*zastanawiał się jak tu unikną potyczki z Paulem*
Offline
Wampir
Po chwili zobaczyła jakiegoś wilkołaka, po zapachu rozpoznała Jacob'a. Śledziła go wzrokiem i czekała, aż ją zauważy.
Offline
Zmiennokształtny
*wyczuł wampira. wyczuł też, że to ktoś znajomy*
Okeej, wiem, że tu jesteś więc proszę chodź tu do mnie Nikki.
Offline
Wampir
Uśmiechnęła się, szeroko i zeskoczyła z drzewa. W mgnieniu oka pojawiła się tuz przed nim.
-No heej. - odparła, przeciągając głoski.
Offline
Zmiennokształtny
*zaśmiał się gardłowo*
Jak tam?
Offline
Wampir
-A dobrze. Nudzi mi się, dostałam kosza, a poza tym wszystko gra. - odparła, uśmiechnęła się, blado.
-A co u Ciebie?
Offline
Zmiennokształtny
Paul szykuje się aby mi dokopac, a poza tym nic *uśmiechnął się lekko*
Offline
Wampir
-Paul? Aaa, ten wredny. - zaśmiała się, cicho.
-A czemu? - zapytała, odgarniając włosy z ucho.
Offline
Zmiennokształtny
Moja kochana siostrzyczka na mnie doniosła. Ot co.
Offline
Wampir
Eee, żal?
-Aha. - rzuciła, uśmiechając się, delikatnie.
Offline
Zmiennokształtny
Ee tam. Może jak uda mu się mnie złapac, to dopiero wtedy oberwę.
Offline
Wampir
Parsknęła cichym śmiechem.
-Okeeej. - odparła wesoło.
Offline
Zmiennokształtny
Strasznie wesoła jesteś wiesz?
Offline