Miasto, które nigdy nie śpi...
Wampir
Na początku nie zauważył dziewczyny, ale po chwili przelatując jeszcze raz wzrokiem po barze okazało się, że siedzi po drugiej stronie. Przyjrzał się jej bardziej, żeby się upewnić, czy to na pewno ona. Podszedł do niej.
-Siemasz. -uśmiechnął się szelmowsko.
Offline
Człowiek
*obróciła się w jego stronę*
O, hej...
*zmierzyła go wzrokiem. Na zdjęciach wyglądał gorzej. W rl był strasznie przystojny... A te jego oczy.*
Offline
Wampir
Był od niej dużo wyższy. Zmierzył ją wzrokiem uśmiechając się przy tym łobuzersko. Spojrzał w jej oczy, które miały jeszcze łądniejszy kolor, niż na zdjęciu.
-Co tam?
Offline
Człowiek
*oderwała wzrok od jego oczu*
Spoko. A u ciebie?
*zapytała, uśmiechając się do niego zadziornie*
Offline
Wampir
-Luz. -uśmiechnął się lekko i kusząco. Podszedł do baru i usiadł przy nim.
-Coś sobie życzysz? -spojrzał na Mię.
Offline
Człowiek
*spojrzała na swój trunek*
Dzięki, ale nie.
*zaśmiała się cicho*
Jaa... Ale to dziwne, że mieszkamy w tym samym mieście...
*uśmiechnęła się do niego ciepło*
Offline
Wampir
-No. Za duży zbieg okoliczności, a jednak. -puścił jej oczko i wziął łyk piwa.
Offline
Człowiek
Nom, chyba jednak zbyt duży.
*wciąż się uśmiechała. Chłopak... Hmm... Tożto niemożliwe, żeby ktokolwiek był tak przystojny! Może to... Nie, chyba nie...*
Offline
Wampir
-Mnie się podoba. -uśmiechnął się lekko przyglądając się dziewczynie. Coś ją różniło od tych, które znał wcześniej. Miała to coś w sobie.
Offline
Człowiek
No wiesz.. Mnie także to się podoba.
*odparła swym aksamitnym głosem, patrząc mu prosto w oczy*
Offline
Wampir
Spojrzał jej w oczy i uśmiechnął się uwodzicielsko.
-To się cieszę. -powiedział cicho.
Offline
Człowiek
A skąd tu przyjechałeś?
*zapytała już normalnie się zachowując. Głupio jej było, że tak patrzyła mu w oczy*
Offline
Wampir
-Z Bostonu. -odpowiedział szybko. Uśmiechnął się szerzej powstrzynując się od śmiechu, kiedy dziewczyna się trochę zawstydziła.
-A ty?
Offline
Człowiek
Przecież ci pisałam... Z Miami!
*zaśmiała się cicho. Chłopak jej się spodobał, ale cóż... Miał dziewczynę*
Offline
Wampir
-A kto wie, może jeszcze gdzieś mieszkałaś. -zaśmiał się cicho i odstawił już pustą szklankę.
-To na co Pani miałaby ochotę? -uśmiechnął się szelmowsko.
Offline