Miasto, które nigdy nie śpi...
Wampir
Wbiegła między góry. Wciągneła nosem powietrze i skierowała się między jakieś wzgórza. Zobaczyła tam leżacego Angela.Zaśmiała się cicho, przypatrując się chłopakowi.
Offline
Użytkownik
*Nie dając po sobie niczego poznać dalej wpatrywał się w niebo. *
Offline
Wampir
Pokręciła głową.
No jasne, na pewno mnie nie wyczuł-znowu się zaśmiała.
Offline
Użytkownik
*Uważnie przyglądał się szybującego po niebie ptaka.*
A jednak. Ciekawe czy będzie jej do śmiechu jak zobaczy "śnieg".
*Uśmiechnął się.*
Offline
Wampir
Podbiegła do Angela.
-Bu-zaśmiała się-znowu ja.
Offline
Użytkownik
*Nic nie odpowiedział. Nagle, z góry słychać było coś w stylu słabego wybuchu albo "zestrzelonego" balona. *
*Chwilę później z nieba zaczęły spadać strzępy białych piór i małe kawałki ptasiego mięsa.*
*Uśmiechnął się jeszcze szerzej.*
Offline
Wampir
-Fuj, po co Ty to zrobiłeś?-zapytała patrząc trochę z obrzydzeniem na resztki ptaka (xD).
Offline
Użytkownik
*Nie odrywając spojrzenia od nieba powiedział: *
- Kiedyś musiałem zademonstrować ci na czym polega kolejna odsłon mojego daru.
Każda taka sama. Nie spotkałem jeszcze takiej, która zareagowałaby na to bez wstrętu i obrzydzenia.
*Prychnął.*
Ostatnio edytowany przez Angel Roberts (2010-08-31 17:19:14)
Offline
Wampir
-Ale to obrzydliwe-powiedziała cicho siadając obok Angela.
-A Ty co prychasz?-zaśmiała się-może powinnam zacząc skakać z radości, ze to takie fajne?
Ostatnio edytowany przez Susie Bonnet (2010-08-31 17:20:39)
Offline
Użytkownik
- No, dobrze by było.
*Uśmiechnął.*
- Pomyśl o tym, jak o nowym rodzaju petardy.
*Zaczął się śmiać.*
Offline
Wampir
-Ha ha-powiedziała ironicznie, ale zaraz po tym zaczęła się śmiać.
-Nie no fajne to nawet, trochę obleśne, ale fajne
Offline
Użytkownik
- Miło mi i do usług.
*Zaśmiał się głośno.*
Offline
Wampir
-Jak tylko będe chciała, żeby ktoś wybuchnął to się zgłoszę do Ciebie-zaśmiała się.Nagle Jej się coś przypomniało.
-A jak w końcu z Twoim mieszkaniem? Bo w sumie nadal nie masz gdzie mieszkać-uśmiechneła się patrząc w oczy Angela.
Offline
Użytkownik
- Ta, racja, ale na razie planuję być bezdomnym.
*Uśmiechnął się szeroko.*
- Przecież w gruncie rzeczy, nam - wampirom, nie jest potrzebny dach nad głową. A takie ciągłe podróżowanie, chodzenie np. po górach i podziwianie krajobrazów jest chyba bardziej ekscytujące niż siedzenie "w zamknięciu".
Offline
Wampir
-No w sumie racja, ale zawsze lepiej jest mieć jakieś mieszkanie-uśmiechnęła się delikatnie.
Offline