Miasto, które nigdy nie śpi...
Człowiek
No, jasne, ajsne...
*zaśmiała się*
To jak? Jedziemy?
*zapytała cicho, zeskakując z maski*
Offline
Wampir
-Może być...Biedny samochód. -spojrrzał z troską na swojego Nissana.
-Jak ja nawet nitro nie mam. Nie ma szans. -zaśmiał się.
Offline
Człowiek
*wzruszyła lekko ramionami*
No, chciałabym zobaczyć, jak się ścigasz z moim bratem.
*zaśmiała się cicho*
Offline
Wampir
-Dobry jest? -spytał zaciekawiony.
-Może kiedyś o nim słyszałem.
Offline
Człowiek
Wątpię... Woli się... Nie chce być zbytnio znany, ale jest świetny.
*pochwaliła się braciszkiem*
Offline
Wampir
-To pewnie ty też jesteś niczego sobie. -puścił jej oczko.
-Wygrałabyś ze mną. Dawno nie jeździłem....-spojrzał przed siebie oparty o swój samochód.
Offline
Człowiek
Wiem, że bym wygrała...
*uśiechnęła się dumna z siebie*
Mój ojciec był zawodowcem... A brata wykluczyli z zawodów, dlatego teraz jeździ na ćwierć mili.
*uśmiechała się wciąż do niego*
Offline
Wampir
-Kiedyś w 9 sekund przejechałem...Teraz bym nawet w 14 nie przejechał. -zaśmiał się.
Offline
Człowiek
Mmmm... Niezły musiałeś być...
*powiedziała i podeszła do niego. Stanęła kawałek od niego, ale cóż... Stali na przeciwko siebie*
A na poważnie? Czemu zrezygnowałeś?
*zapytała cicho, wyczekując SZCZEREJ odpowiedzi.*
Nie mogło ci się to znudzić.
Offline
Wampir
-Nie lubię o tym mówić...-skrzywił się lekko unikając jej wzroku. Nie mógł jej powiedzieć, że jest wampirem.
Offline
Człowiek
Dobra... Nie naciskam... Ale i tak kiedyś się dowiem...
*rzuciła żartobliwie i próbowała przeciągnąć jego wzrok w swoją stronę*
Offline
Wampir
-Może. -uśmiechnął się do niej lekko.
-To może zademonstrujesz mi swoje umiejętności? -wskazał na jej samochód.
Offline
Człowiek
Chodź.
*dleikatnie, acz niepewnie złapała go za rękę i pociągnęła w stornę jej samochodu - czarnej Hondy Civic V.*
Offline
Wampir
Wsiadł na miejscu pasażera i spojrzał na dziewczynę.
-Prowadź. -uśmiechnął się łobuzersko.
Offline
Człowiek
Zapnij pasy... Jeśli się boisz...
\*puściła mu oczko, sama ich nie zapinając. Odpaliła i opuściła szyby. Było strasznie duszno. Nagle szybko ruszyła i parę sekund później przekraczała już 160.*
Offline