Miasto, które nigdy nie śpi...
Wampir
-Aż tak źle? -zaśmiał się nie zapinając pasów.
-Nie szarp się tak. Spokojniej. -pouczył ją. Co nieco jeszcze pamiętał.
Ostatnio edytowany przez Chris McCarthy (2010-06-08 18:36:33)
Offline
Człowiek
*puściła jedną ręką kierownicę i spojrzała na niego*
Wychowało mnie dwóch najlepszych na świecie... Bynajmniej dla mnie... facetów, którzy świetnie jeżdżą, więc oszczędź sobie.
*puściła mu oczko, śmiejąc się cicho. Dodawała gazu i jechali co raz szy ciej i szybciej, a ona zwinnie zakręcała na ostrych zakrętach. Wjechali na jakąś prostą, długą drogę i coś odkręciła pod kierownicą. NO2. Pryspieszyli raptownie do jakiś... 255.
Ostatnio edytowany przez Mia Toretto (2010-06-08 18:41:02)
Offline
Wampir
-Widać nieuważnie słuchałaś. -zaśmiał się.
-Ale jak na dziewczynę jesteś naprawdę niezła. No i lepiej jeździsz od niektórych facetów. Miałaś szczęście. -miał na myśli to, jakie miała 'znajomości' -Dom i ojciec.
Offline
Człowiek
Lepsza od ciebie?
*zapyta la rozbawiona i zatrzymała samochód na poboczu. Nic tam nie był. Jedynie las.*
Offline
Wampir
-Teraz pewnie tak. 5 lat przerwy to niemało. -zaśmiał się.
Offline
Człowiek
To pokaż co umiesz, kowboju.
*zaśmiała się cicho i wysiadła z auta.*
Offline
Wampir
Wsiadł na jej miejsce i położył dłonie na kierownicy wcześniej po niej jeżdżąc. Kiedy Mia wsiadła włączył silnik i ruszył z piskiem opon przed siebie. Kiedy już rozpędził się dosyć mocno obrócił samochód i jeżdżąc tyłem miłam jadące samochody. Uśmiechnął isę łobuzersko do dziewczyny. Spokojnie obrócił samochód i jadąc coraz szybciej jedną rękę oparł na drzwiach przy oknie, a drugą kierował.
Ostatnio edytowany przez Chris McCarthy (2010-06-08 18:51:52)
Offline
Człowiek
mm... Chris...
*uśmiechnęła się do niego zadziornie*
Dobry jesteś. I tak samo jeździsz.
*pochwaliła go patrząc cały czas na niego*
Offline
Wampir
Uśmiechnął się delikatnie.
-Wiesz, trza jakoś zaimponować. -uśmiechnął się uwodzicielsko.
-Zajebiste uczucie....
Offline
Człowiek
Podobno jak się ścigasz jest o wiele lepiej... Ale ja nigdy nie miałam okazji...
*delikatnie wzruszyła ramionami*
Offline
Wampir
-Czemu? -zatrzymał się i spojrzał na dziewczynę.
Offline
Człowiek
Dominic patrzył, jak nasz ojciec umiera... Na torze... Wóz mu się zapalił... No i nie chce, zebym ja tak skończyła, bo znając moje szczęście tak pewnoie by było,.
*zaśmiała się cicho*
No, ale widżę, że tobie idzie świetnie, nawet jak na tak długą przerwę.
Offline
Wampir
-Fatalna sprawa...-skrzywił się lekko.
-Starałem się. - powiedzxiał po chwili i uśmiechnął się łobuzersko.
Ostatnio edytowany przez Chris McCarthy (2010-06-08 19:00:19)
Offline
Człowiek
*przechyliła się do tyłu i zakręciła butle.*
No, no to gdzie teraz?
*zapytała chłopaka, siadając prosto*
Offline
Wampir
-Po mój samochód. -zaśmiał się i obrócił samochód zwinnym ruchem w drugą stronę. Pojechał tam już nieco wolniej, ale tylko trochę (). Kiedy byli na miejscu wyłączył silnik i wysiadł z samochodu.
-A gdzie teraz byś chciała?
Offline