Miasto, które nigdy nie śpi...
Administrator
Usiadł w fotelu i patrzył na las. Ostatnio było to jego ulubione zajęcie.
Offline
Pół-wampir
Wróciła do pokoju.
-I jak?- spytałą prezentując się mężczyźnie.
Offline
Administrator
Spojrzał na nią od góry do dołu.
-Pięknie.
Uśmiechnął się do niej.
-Pasuje ci to ubranie, należało do mojej siostry.
Usmiechnął się.
Offline
Pół-wampir
-Dziękuję. A...- zawachałą się.
-Nie obraź się, ale... co się z nią stalo?
Offline
Administrator
Uśmiechnąl się do niej.
-Pozostała człowiekiem i zmarła.
Spojrzał na nią.
-Uwielbiała takie sukienki.
Offline
Pół-wampir
-Przykro mi.- powiedziala cicho, jednak wiedziała, ze mężczyzna i tak ja usłyszy.
Podniosła wzrok i spojżała prosto w jego duże, błękitne oczy. Nie mogła od niech oderwać wzroku, a nawet nie chciała tego robić. Tylko stała i w nie patrzyła.
Ostatnio edytowany przez Anaid Tsinoulis (2010-05-26 20:16:15)
Offline
Administrator
Uśmiechnął się.
-To może opowiesz coś o sobie.
Spojrzał po pokoju.
-I usiądź sobie.
Offline
Pół-wampir
W końcu oderwała się od jego oczu. Usiadła w drugim fotelu ustawionym na przeciw niego. Zaczęła opowiadać.
-Moja matka zmarła przy porodzie, nawet jej nie znałam, a ojciec zniknął gdzieś bez śladu. Przez lata sama bładziłam po świecie. Pochodzę ze stanów zjednoczonych, stan Oregono, gdzie dorobiłam się nizlego majątku. Pewnego dnia, stwierdziłam, ze nie chce już tak żyć. Niby mialam wszystko, czego dysza zapragnie, a jednak nie byłam szczęśliwa. Czegoś mi brakowało. Sprzedałam więc posiadłości, spakowałam walizkę (którą zresztą póżniej straciłam na lotnisku) i wyruszyłam w świat. Nic ciekawego.- powiedziała obojętnie.
Offline
Administrator
-To pewnie dlatego nie miałaś się w co ubrać.
Uśmiechnął sie do niej.
Offline
Pół-wampir
-Tak. Portfel z kartami kredytowymi mi ukradli i nie miałam czym zapłacić za nowe ubrania.- westchnęła.
-Mam nadzjeję, ze nie udało im się złamać zabezpieczeń na kontach...- zamyśliła się.
Offline
Administrator
-Jeżeli hasło nie brzmiało Anaid to napewno nie.
Uśmiechnął się i zaśmiał cicho.
-Jest wolny pokój, możesz w nim zamieszkać. Cullenowie sa bardzo otwarci na nowych gości.
Offline
Pół-wampir
-Spojzała na niego z wdzięcznością.
-Dziękuję.
Offline
Administrator
-Nie ma za co.
Uśmiechnął się.
-Forks to świetne miasto przyjemnie nastawione na takich jak ja i ty.
Offline
Pół-wampir
-Mam nadzieję.- powiedziałą z uśmiechem. Nie chciała z tąd wychodzić. Polubila Mitch'a.
Hmm... ciekawe, czy kogoś ma... Pomyślała.
Nie. Nie wolno mi tak myśleć. To tylko znajomy, który byl dla mnie miłi. Nikt wiecej. Skarciła siebie.
Offline
Administrator
Zaśmiał się pod nosem.
-Nie nie mam nikogo.
Uśmiechnął się do niej.
Offline