Miasto, które nigdy nie śpi...
Administrator
Offline
Administrator
Stanęli przed małym pubem.
Weszli do środka i usiedli przy stoliku przy oknie.
Kelner przyniósł ofertę.
-Wybieraj co chcesz, ja stawiam
Uśmiechnął się.
Offline
Człowiek
-Hmm...Niech będzie piwo z sokiem. -uśmiechnęła się łobuzersko.
Offline
Administrator
-W takim razie poprosimy piwo z sokiem i dla mnie Jack'a Daniels'a z lodem.
Uśmiechnąl się.
-Jak szaleć to szaleć.
Zaśmiał się.
Offline
Człowiek
-A ja myślałam, że to ja jestem wybredna. -powiedziała żartobliwie i zaśmiała się cicho.
Offline
Administrator
Zaśmiał się.
-Wiesz blondynom odbija.
Uśmiechnął się zadziornie.
Offline
Człowiek
Zaśmiała się.
-Jasne. -powiedziała kończąc się śmiać. Wtedy przyszedł kelner z zamówieniami. Wzięła łyk piwa. Spojrzała na Mitch'a.
-Jaka jest najbardziej szalona rzecz, którą zrobiłeś? -spytała z szerokim uśmiechem.
Offline
Administrator
Zaśmiał się.
-No nie wiem, może to, że z wycieczki z francji wróciłem do Ameryki małą łajbą.
Usmiechnął sie zadziornie, napił się swojego trunku.
-Facet nie był zbyt pewien czy dopłyniemy ale po jakimś czasie się udało.
Uśmiechnął się na myśl wspomnień.
-A ty?
Spojrzał na nią znad szklanki.
Offline
Człowiek
-Hmm...Kąpałam się ze znajomymi w jeziorze, a ja z 2 kolegami i koleżanką zostałyśmy się tam dłużej, no i restza nam zabrała ubrania. I my szukamy wszędzie i nie ma. Okazało się, że oni pojechali bez nas z naszymi ubraniami. I w bieliźnie przez połowę miasta szliśmy, bo bez kasy nie ma zmiłuj. Siara, nie? To było okropne. A miasto było dosyć duże i nie mieliśmy jak się dostać do domu, więc żeby zarobić wystąpiłam z koleżanką w karaoke. -parsknęła śmiechem na samą myśl.
Offline
Administrator
Zaśmiał sie.
-Pobiłaś mnie.
Uśmiechnął się do niej wesoło. Napił się drinka.
-Żałuję, że tego nie widziałem dał bym wam dużo kasy.
wybuchł śmiechem.
Offline
Człowiek
-Całe szczęście nie byłam sama. -powiedziała śmiejąc się.
-Tak...to wyglądało co najmniej dziwne. -cały czas się śmiałą. Kiedy przestała wzięła łyk piwa.
Offline
Administrator
Zaśmiał się.
-No tak, w dwójkę raźniej.
Uśmiechnął się do niej.
Offline
Człowiek
-W 4. -poprawiła go. Spojrzała na niego. Dopiero teraz mu się uważniej przyjrzała. Chłopak miał oczy, jakich nigdy nie widziała. Kiedy zauważyła, że się w niego tak wgapia szybko odwróciła wzrok.
Offline
Administrator
Zaśmiał się.
-Patrz, patrz nie ma się czego wstydzić.
Uśmiechnął sie.
Wykorzystał swój wzrok czyli sztuczkę, której nie da się ulec.
Offline
Człowiek
Spojrzała na chłopaka niepewnie.
-Nie rób tak więcej. -powiedziała stanowczo, jednak uśmiechnęła się do niego.
Pewnie na każdą się tak patrzy...A każda myśli, że ona jest jedyna...A szkoda.
Ostatnio edytowany przez Lexi Parker (2010-06-07 20:38:29)
Offline