Miasto, które nigdy nie śpi...
Wampir
Mała i kiedy cię wypuszczają?
[zapytał ją cicho]
Offline
Człowiek
Tak, a to Dominic...
*posłała bratu dość karcące spojrzenie*
Offline
Wampir
Zaśmiał się cicho. Słyszał o nim to i owo, więc nie zdziwił się jego zachowaniem.
Offline
Wampir
Spadam, Mia. Wpadnę do ciebie... Póxniej.
*powiedział i lekko pocałował ją w cozło. Po chwili wyszedł*
Offline
Wampir
Odprowadził go tylko wzrokiem i spojrzał na Mię.
-Sorry za to, co było dzisiaj....-powiedział cicho do dziewczyny spuszczając wzrok.
-Miałaś rację...
Offline
Człowiek
*nie miała już sił na nic, a szczególnie na kolejną kłótnię.*
Dobra, spoko...
*powiedziała, nabirając powietrza w płuca, co srawiło jej ból
Offline
Wampir
-Wolisz, żebym poszedł, czy mam zostać? -spytał po chwili.
Offline
Człowiek
*pokręciła dleikatnie głową*
Zostań.
*posłała mu ten swój uwodzicielski uśmiech, choć na zbyt dużo jje nie było stać w takim stanie*
Offline
Wampir
Uśmiechnął się do niej.
-Może lepiej się prześpij...Miałaś niezły wypadek za sobą.
Offline
Człowiek
*pokręciła dleikatnie głowa*
Nie.
*powiedziała stanowcZo*
Nie chcę spać... Czuję się tu jak w klatce... Chcę do domu!
*jęknęła cicho*
Offline
Wampir
-Jak wszystko będzie okey, to najszybciej jutro cię wypuszczą. -posłał jej ciepły uśmiech.
Offline
Człowiek
Mam ndzieję...
*powiedziała cicho*
Chyba, że...
*uśmiechnęła się dleiktnie.*
Chcę się wypisać!
*powiedziała uśmichnięta*
Offline
Wampir
-Nie możesz się tak po prostu wypisać. Masz za sobą dosyć poważny wypadek. -spojrzał na nią z czułością wciąż trzymając ją za rękę. Wodził po niej palcami.
Offline
Człowiek
Mogę.
*mruknęła. Pójdziesz, to i tak zrobię to, co będę chciała... - pomyślała*
Ale... Nieważne. Jak mnie znalazłeś?
*zapytała, mierząc go wzrokiem*
Offline
Wampir
-Jechałem tą drogą. Jak zobaczyłem twój wóz w nie najlepszym stanie od razu zawróciłem. Dziewczyno, nawet nie wiesz jak mnie przestraszyłaś.
Offline