Miasto, które nigdy nie śpi...
Cullen
Zamruczała cicho. Przez cały czas gładziła Go po gołych plecach.
Offline
Cullen
Nie była mu długo dłużna i zaczęła robić to samo. Szybko rozpięła Jego spodnie i zsunęła je z Niego.
Offline
Cullen
Cicho zamruczała i zaczęła Go całować po szyi.
Offline
Cullen
Schodziła z pocałunkami coraz niżej.
Offline
W pewnym momencie tego wszystkiego było juz za wiele. Bez uprzedzenia przeturlał się z nią po łóżku tak że teraz leżał na niej.
Pocałował ją długo i namietnie, w tym czasie zaczął doobierac się do zapięcia jej spodni.
Offline
Cullen
-Mmmm-cicho zamruczała. Zaczęła Go całować po torsie, rękami zjeżdżając na Jego uda.
Offline
Cullen
Odwzajemniła się tym samym. Pozbawiła Go ostatniej częsci Jego garderoby uśmiechając się przy tym łobuzersko.
Offline
Cullen
Cicho zachichotała. No tak, miała łaskotki, nic na to nie poradzi. Ale za chwile znowu zamruczała.
Offline
Cullen
Cichutko jęknęła, cały czas przyglądając się Jasperowi.
Offline