Miasto, które nigdy nie śpi...
Człowiek
*spacerowała sobie spokojnie, pogrążając się co raz bardziej w marzeniach itp. Po długim spacerze zaczęły ją boleć nogi, więc usiadła sobie na starym, powalonym drzewie. Rozmyślała o tym, co zostawiła w Miami. O przyjaciołach... Chłopaku, którego musiała zostawić. O warsztacie i 'budzie'.*
Offline
Wampir
Dopiero sprowadził się do miasta. Odkąd był tam po raz ostatni, minęło ponad pięćdziesiąt lat. Miał nadzieję, że już nikt nie będzie go pamiętał. Siedział na grubej gałęzi, na umiarkowanej wysokości. Jego ciało dla osób stojących na dole, było częściowo zakryte przez gałęzie drzew. Patrzył przed siebie, nie zwracając uwagi na odgłosy lasu. Rozmyślał o życiu, które zacznie prowadzić w Forks.
Offline
Człowiek
*westchnęła cicho, wciąż pogrążona w myślach. Wyjęła telefon i napisała do brata, że nie wie, o której będzie.*
Offline
Wampir
Wziął głęboki wdech i wyczuł silny zapach człowieka. Zdziwiło go to trochę, kiedy on mieszkał w tej okolicy, mało kto zapuszczał się samotnie w głąb lasu. Ale przecież czas się zmieniły. Spojrzał w dół. Na powalonym drzewie, leżącym obok, siedziała dziewczyna. Przyglądał jej sie przez krótką chwilę, po czym doszedł do wniosku, że mogłoby to być dziwne, gdyby zobaczyła go siedzącego tak wysoko na drzewie. Zeskoczył z gałęzi na pobliskie drzewo, a kiedy odbijał się od niej, część słabych liści obsypała się na ziemię. On sam wylądował na ziemi, kilka metrów od kobiety.
Offline
Człowiek
*usłyszała szmer. W lesie? To dość niemożliwe, by ktokolwiek ta był, a jednak! Chłopak. Przystojny blondyn z niebieskimi oczami. Jak on... - pomyślała i zamrugała parę razy oczami.*
Em... Nie wiem, co tu robisz, ale to dość dziwne, że ktoś tu przyszedł...
*powiedziała spokojnym tonem, dleikatnie się do niego odwracając.*
Offline
Wampir
Dłonie skrył w kieszeniach spodni. Plecami oparł się o pień drzewa, stojąc w luźnej pozycji. Wzrok utkwił w dziewczynie, na prawdę ładnej.
-Pomyślałem dokładnie to samo. - odpowiedział tylko, hipnotyzującym tonem głosu.
-Co tutaj robisz? - dodał chwilę później.
Offline
Człowiek
*przez chwilę wzrok utkwiła w jego pięknych, hipnotyzujących oczach. Uśmiechnęła się dleikatnie.*
Niedawno przyjechałam tu, więc postanowiłm się rozejrzeć po... Okolicy.
*zaśmiała się cicho*
A ty?
*zapytała chłopaka po chwili*
Offline
Wampir
Na jego twarzy również pojawił się delikatny uśmiech, spojrzenia jednak nie odrywał od Mii.
-Podobnie. Tak zwane rozeznanie w terenie. Masz imię?
Offline
Człowiek
Na imię ma... Mia.
*lekko się skrzywiła, wypowiadając swoje imię. Nie zbyt za nim przepadała*
A ty, kompletnie nieznajomy mi mężczyzno?
*zaśmiała się melodyjnym głosem*
Offline
Człowiek
Sory, ale muszę iść. Pa.
*rzuciła do chłopaka,któy nawet nie raczył się przedstawić i poszła od niego*
Offline
Wampir
Spacerowała sobie po lesie. Rozmyslała, czy przyjazd tu był dobrym pomysłem. Nagle zauważyła chłopaka. Wyczuła, że to wampir. Podeszła do niego.
- Cześć, jestem Emma - uśmiechnęła się pogodnie
Offline
Wampir
Wzrok przeniósł na dziewczynę, a na jego twarzy pojawił się przyjazny uśmiech.
-Cześć, Ian. - przedstawił się.
Offline
Wampir
- Pewnie wyczułeś, że ja też jestem wampirem - uśmiechnęła się.
Po chwili milczenia znów się odezwała
- Od dawna tu jesteś?
Offline
Wampir
-Wyczułem, wyczułem. Dopiero od kilku godzin. Mieszkasz tu? - zapytał, trwając w półuśmiechu.
Offline
Wampir
- Tak, ale dopiero od kilku dni. Chyba raptem od 2
Była głodna. Wyczuła zwierzę
- Chcesz iść ze mną polować? - spaytała rozglądając się po lesie
Offline