Miasto, które nigdy nie śpi...
Użytkownik
*Zdziwił się, że wampirzyca się zatrzymała i po chwili postanowił przejąć inicjatywę. Zaczął iść w kierunku dziewczyny stawiając drobne kroki.*
Ciekawe dlaczego się zatrzymała. Może nie ma żadnego wartego zachodu daru?
Offline
Cullen
Weszła między drzewa i natknęła się na jakieś wampiry. Przystanęła, zastanawiając się czy powinna iść dalej.
Offline
Użytkownik
*Zatrzymał się. Zamurowało go.*
No nie, jeszcze jedna? Czy one nie mają czegoś innego do roboty?
*Zawahał się przez chwilę i wykonał jeden krok w tył.*
Offline
Cullen
Co ich się tyle zebrało?
Spytała w myślach przyglądając się wampirom.
Offline
Wampir
Jej.. Idzie, cofa sie dziwny jakiś
*Zobaczyła nową osobę, nie pachniała jak wampir. Po chwili jednak spojrzała znowu na wmapira i powoli ruszyła do przodu. *
Offline
Cullen
*zauważyła Ness*
*uśmiechnęła się do NIej i zaczęła iść w kierunku nieznajomej wampirzycy(Susie) i nieznajomego wampira*
Offline
Cullen
Odwzajemniła uśmiech Rose, lecz nadal stała w miejscu.
Offline
Użytkownik
Jakoś nie mam ochoty na rozmowę ze wszystkimi na raz. Może pierwsza będzie ta, która stoi najbliżej? Tak, to dobry pomysł.
*Patrzy na dziewczyny stojące dalej (Ness i Rose), a te po chwili "zamarzają".*
Dla nich czas właśnie stanął w miejscu.
*Spojrzał na wampirzycę (Susie) i kiwnął głową, żeby obejrzała się za siebie.*
Przynajmniej nic nie będą słyszały z naszej rozmowy.
Offline
Wampir
Okey, nic nie rozumiem
*Obejrzała się nie pewnie za siebie*
Co Ty zrobiłeś?
*Zapytała trochę przestraszona, niepewnie podchodząc do wampira*
Ostatnio edytowany przez Susie Bonnet (2010-08-27 09:18:00)
Offline
Użytkownik
*Uśmiechnął się zawadiacko.*
- Ja? Nic takiego. Po prostu je "zamroziłem". No wiesz, czas dla nich stanął w miejscu. Nie mogą się ruszyć i nie reagują na żadne bodźce z otoczenia. Nic nie słyszą, nic nie widzą, nic nie czują. I takie tam. Nie przywykłem jeszcze do spotkań z kilkuosobowymi grupami wampirów. A w dodatku ta jedna... - *kiwnął na Ness* - jest jakaś dziwna. Tak jakby nie do końca była wampirem.
*Wzdrygnął się na samą myśl.*
Offline
Wampir
*Patrzyła na chłopaka nadal przestraszona*
To dlaczego mi nic nie zrobiłeś?
*Spytała cicho*
A ta dziwna, to pół-wampir, tak mi się wydaje...
Offline
Użytkownik
*Zmienił wyraz twarzy. Teraz malowało się na niej zaskoczenie mieszane z niby ekscytacją. *
- To coś takiego w ogóle istnieje? Sorry, ktoś taki?
*Przypomniał sobie o pierwszym pytaniu wampirzycy.*
- Dlaczego tobie nic nie zrobiłem? Od którejś z was musiałbym w końcu zacząć, a że byłaś najbliżej, to pomyślałem, że na początek pogadam z tobą.
*Puścił do dziewczyny oko.*
- Prawie bym zapomniał. Jestem Angel, Angel Roberts. Przybyłem tutaj dziś popołudniu i planuję zostać na trochę dłużej.
Offline
Wampir
-Tak, to dzieci wampirów i ludzi. Rzadko spotykane.
*Wskazała na dziewczynę za sobą*
-Co będzie jak one się... ockną?
*Spytał zdziwiona, patrząc raz na blondynkę, raz na rudą*
*Speszyła się lekko*
-Ja jestem Susie, Susie Bonnet, miło mi... Chyba
*Uśmiechnęła się niepewnie do chłopaka*
Offline
Użytkownik
*Odwzajemnił uśmiech i zorientował się, że Susie nie czuje się do końca bezpiecznie.*
- Hej, spokojnie. Z resztą nic im nie będzie. Jak się obudzą, zdziwią się tylko trochę, że dopiero co stałaś ode mnie kilka kroków dalej i zbliżałaś się jak do nieznajomego, a teraz będziemy stali obok siebie i trochę lepiej się znali. To co poczują można porównać do tego, jakby zemdlały, a gdy się obudziły minęło dobrych kilkanaście minut.
Offline
Wampir
*Zamyśliła się na chwilę*
A kiedy masz zamiar je obudzić?
*Spytała patrząc na dziewczyny. Dalej nie czuła się bezpiecznie. *
Rozumiem, że to Twój dar?
Offline