Miasto, które nigdy nie śpi...
Użytkownik
*Zamyślił się na chwilę.*
- Skoro ich nie znamy, a już tu jesteśmy, to co nam zależy? Dobra, czas je "przywrócić do życia" i czekań na ich reakcje.
*Spojrzał na Ness i Rose.*
- Proszę, gotowe.
*Uśmiechnął się i czekał na reakcje dziewczyn.*
Offline
Wampir
*Spojrzała na Angela, pózniej na dziewczyny. Czekała na rekcję dziewczyn, oparła się na łokciach*
Offline
Cullen
Spojrzała na nieznane wampiry i zmarszczyła brwi.
-Może i jestem nienormalna, ale coś mi tu nie gra.
Podeszła trochę bliżej.
Offline
Wampir
-Co Ci nie pasuje?
*Spytała patrząc na dziewczynę.*
Offline
Użytkownik
- Właśnie, co ci tu nie gra? Teoretycznie to nam coś powinno tu nie grać, a nie tobie. W końcu nam biją serca, jak co niektórym.
*Spojrzał na Ness i uśmiechnął się zawadiacko. *
- A więc...?
Offline
Cullen
-To że przed chwilą tu nie stałaś. - Odparła.
Przyglądała się chwilę wampirzycy, po czym przeniosła wzrok na wampira.
-Jestem pół-wampirem. Mam wiele cech wampirzych, jak i ludzkich. W tym bijące serce. A tak w ogóle to nazywam się Renesmee. - Wyrzuciła z siebie jednym tchem.
Offline
Wampir
-Przebiegłam ,po prostu, z predkością wampira, nie zdązyłaś tego zauważyć
*Uśmiechnęła się*
Ja jestem Susie
Offline
Użytkownik
- Hej Ne... Renesmee. Ja nazywam się Angel Roberts.
*Rzucił spojrzenie Susie.*
Ta, jasne, na pewno kupi tę bajeczkę.
*Nie skomentował wyjaśnienia Susie na głos.*
Offline
Wampir
-No co?
*Spytała Angela, który dziwnie na nią spojrzał. Znowu się speszyła.*
Offline
Cullen
-Akurat wzrok mam po ojcu. - Mruknęła pod nosem i odwzajemniła uśmiech.
Słysząc zawahanie wampira spojrzała na niego ze zdziwieniem.
-Jak chciałeś mnie nazwać?
Offline
Wampir
-Pewnie Ness, jakoś tak ładniej brzmi.
*Uśmiechnęła się nie pewnie*
Offline
Cullen
-A przepraszam, że spytam. Skąd Wy mnie znacie? - Spytała z lekkim zdziwieniem.
Offline
Użytkownik
- Hmmm... myślałem, że się przedstawiłaś. Może się myliłem?
*Spytał sarkastycznie. *
Offline
Wampir
-A my Cię znamy?
*Spytała zdziwiona*
-Przynajmniej ja Cię nie znam
*Spojrzała na Angela*
-Bądź milszy
*Szepneła do niego, lekko Go szturchając*
Ostatnio edytowany przez Susie Bonnet (2010-08-27 19:10:31)
Offline
Użytkownik
- Ta, racja. Przepraszam. To przez to, że dawno nic nie piłem. Właśnie wybierałem się z Susie na moje pierwsze polowanie na zwierzęta.
Offline