Miasto, które nigdy nie śpi...
Administrator
-Trudno...
Usiadł i się skupił nad zapanowaniem. Od zawsze miał silne nerwy, a wiedział dobrze o co chodzi Katie. Siedział tak patrząc pustym wzrokiem w ziemię.
Offline
Pół-wampir
Chłopak był twardy, ale ona wolała sprawdzić jak silny musi być jej dar aby z nim wygrał. Podeszła do niego i ukucnęła przy nim. Patrzyła na niego uważnie a pragnienie już osiągało prawie ze największą siłę. W pewnej chwili zrobiło jej się żal chłopaka. Przypomniała sobie czas kiedy była w Volterze i tak właśnie "znęcała się" nad wampirami których nienawidził Aro.
Offline
Administrator
Kucała nad nim, była bardzo blisko, wiedział, że jak będzie tak robił dłużej pozna jego granicę dlatego w wampirzym tempie dał jej całusa w czoło, tak szybko, że mogła nawet tego nie poczuć, ale to wystarczyło dla jego pragnienia.
Offline
Pół-wampir
Uniosła brwi do góry i pragnienie zniknęło
-I jak.? Fajnie było znów poczuć miłość.??
Spytała patrząc na niego rozczochrała mu grzywkę. Zaczynała go lubić, był bardzo zabawny. Normalny wampir w takich chwilach, kiedy już skończyła go torturować rzucał się na nią i musiała z nim walczyć, ale on nie.
Offline
Administrator
-Cudownie....
Odpowiedział z sarkazmem i poprawił włosy. Patrzyl na nią pobłażliwie.
-Niech zgadnę twoją najlepszą psiapsiółką była Jane, no nie? A waszą ulubioną zabawą była tortura innych... Pewnie było cudownie.
Powiedział piskliwym głosikiem, ale z opanowaniem.
Offline
Pół-wampir
Zaśmiała się cicho i usiadła po turecku na przeciwko niego.
-No...przyjaciółką to ona do końca nie była...
Powiedziała cicho. W tym momencie stanął jej przed oczami obraz walki z jakimś przystojnym wampirem którą odbyła ponad rok temu. Zamrugała energicznie i spojrzała na chłopaka.
-Może i się kumplowałyśmy, ale tylko dlatego ze mamy takie dary...po ich użyciu to ja walczyłam z ofiarami, nie Jane...
Powiedziała kładąc odruchowo dłoń na prawej łopatce.
Offline
Administrator
-Świetnie, pragnąłem tej wiedzy...
Odrzekł z udawaną fascynacją.
Siedział patrząc przed siebie.
Offline
Pół-wampir
Zaśmiała się cicho i szturchnęła go delikatnie ręką w ramię.
-No...jak pragnąłeś to czemu jesteś taki naburmuszony.?
Spytała przez śmiech.
Mam dla Ciebie pocieszenie...nieźle całujesz
Siedziała czekając na jego reakcję.
Offline
Administrator
-Z twoich ust nie wiem czy to obelga czy komplement?
Zaczął się zastanawiać podpierając brodę.
Offline
Pół-wampir
Uśmiechnęła się do niego słodko
-Zdecydowanie komplement...
Powiedziała przekonana.
-A uwierz że ja wiem co mówię...kiedy nie mogłam się odpędzić od wampira to mnie całował najczęściej wiec wiesz...
Offline
Administrator
Uśmiechnął się niby słodko ale z nutą goryczy.
-Wiem o tym, nie musisz mi mówić.
Spojrzal na nią kątem oka.
Offline
Pół-wampir
Widząc że spojrzał na nią, zaśmiała się.
-A jednak Cię korci.! Ha.!
Pokazała mu język i usiadła koło niego. Szturchnęła go delikatnie.
Offline
Administrator
-Tak, po prostu nie mogę sie oprzeć.
Wywrócił oczami.
-Ale jak mówie to wolę patrzeć na kogoś, bo ja jestem wychowany.
Offline
Pół-wampir
-Ja też...ciągle na Ciebie patrzę...
Powiedziała jakby to było oczywiste. Wywróciła oczami.
Oj przestań...ty zacząłeś więc co masz pretensje.?
Offline
Administrator
-Ja zacząłem?
Spytał na głos.
-Cytuję: Boże co za laluś... Hę?
Spojrzał na nią
Offline