Miasto, które nigdy nie śpi...
Wampir
-Nie mama, ty. -powiedział z sarkazmem.
-Za to ty się za szybko denerwujesz. Weź wdech....i wydech...-prawie wybuchł śmiechem.
Offline
Człowiek
*popchnęła go lekko, śmiejąc się i usiadła na ławce pod drzewem, blisko rzeki.*
Offline
Wampir
-Jesteś najtrudniejszą kobietą jaką w życiu spotkałem. -powiedział siadająć obok niej.
-Nie można ciebie rozszyfrować! Nie można ci dogodzić...Powiedz, co mam zrobić? -spytał nagle zmieniając temat. Spojrzał na nią, opirając łokcie na kolanach.
Offline
Człowiek
*spojrzała na niego*
Aż tak trudno mnie do łózka zaciągnąć?
*zapytała dość zbyta z tropu tym, że jest trudna*
Offline
Wampir
Wywrócił oczami i wstał z ławki.
-Dalej myślisz, że się tyle staram, żeby ciebie przelecieć?! Pomyśl trochę...Twój brat może mnie zabić, ty mnie olewasz...Myślisz, że bym się tyle starał dla byle jakiej laski?! -powiedział poirytowany.
-Jak chcesz...Jeśli myślisz, że na tym mi zależy, to sobie odpuszczę. Będziesz miała święty spokój. Zadowolona? -spojrzał na nią wyczekująco.
Offline
Człowiek
*uśmiechnęła się triumfalnie i wstała*
Tak, jestem zadowolona.
*posłała mu szeroki uśmiech i pocałowała go delikatnie*
Offline
Wampir
-To po co to? -miał na myśli pocałunek.
-Podpuszczaj mnie dalej...Nieźle ci idzie...
Offline
Człowiek
Wiem...
*zaśmiała się cicho i znowu musnęła jego usta, dłoń kładąc na jego karku*
Offline
Wampir
-Nie zawsze musi być tak, jak sobie życzysz...-powiedział oschle cały czas stojąc w miejscu.
Tyle, że cholernie mnie pociągasz, dziewczyno i trudno jest się Tobie oprzeć... () -pomyślał. To było widać po jego wyrazie twarzy i oczach.
Offline
Człowiek
Okay, chciałam ci powiedzieć, że się w tobie zabujałam, ale dobra... Nara!
*rzuciła, odchodząc powoli*
Offline
Wampir
-Dziwny masz sposób okazywania uczuć, ale idę na to. -odpowiedział szybko i podbiegł do niej stając na przeciwko dziewczyny. Spojrzał jej w oczy, żeby zrozumiała, co on do niej czuje.
-Nie łatwiej byłoby powiedzieć od razu? Jakoś nie okazywałaś tego za bardzp. -powiedział spokojnie.
Ostatnio edytowany przez Chris McCarthy (2010-06-22 19:33:20)
Offline
Człowiek
*uśmiechnęła się doi niego delikatnie*
Nie... Tak było o wiele zabawniej.
*uśmiechnęła się triumfalnie*
A teraz serio muszę już iść.
*powiedziała, a uśmiech raptownie przemienił się w grymas*
Offline
Wampir
-To wszystko wyjaśnia. -zaśmiał się.
-No trudno...Znowu mnie tu zostawisz samego...-powiedział z udawanym smutkiem, a po chwili znów się zaśmiał.
-To...kiedy się spotkamy? -spytał patrząc na nią.
Offline
Człowiek
*spojrzała na niego, śmiejąc się cicho*
Cóż... I tak, i tak mnie śledzisz, więc ty zapewne wybierzesz moment...
*powiedziała, ale jej uśmiech powoli bladł. Miała na myślki to, że chłopak zawsze się zjawiał, gdy ona się jego nie spodziewała... Albo nie chciała go widzieć...*
Offline
Wampir
-Nie, to ty chodzisz wszędzie tam, gdzie ja mam akurat ochotę pójść. -zaśmiał się.
-Chociaż nie powiem...Mnie to na rękę. -uśmiechnął się szeroko.
Offline